Narody zbudowane na kłamstwach
Tom 1 – Jak Stany Zjednoczone stały się bogate
CHINESE ENGLISH POLSKI PORTUGUESE SPANISH
© Larry Romanoff, październik 2021
Tłumaczenie: K. R.
Część 5 – Kradzież mienia i przestępstwa finansowe
Spis treści
Łupy wojenne
Japońska Złota Lilia
Wyspa Skarbów
Wielki napad na złoto - część I - FED USA
Wielki napad na złoto - część II - Citibank
Amerykańska ustawa o zakupie złota z 1933 r.
Amerykańska ustawa o zakupie srebra z 1934 r.
Boże chroń królową
Moja waluta, ale Twój problem
Bank Światowy i MFW
Łupy wojenne
Rozpocząłem jeden rozdział o kolonizacji od opisania Iraku jako kolebki cywilizacji. Jednym z rezultatów tej długiej historii jest istnienie artefaktów archeologicznych, skarbów sztuki, zwojów i innych przedmiotów gromadzonych na przestrzeni wieków, z których wiele ma wielką wartość finansową, ale także ogromne znaczenie historyczne. Większość zniknęła. Wojska amerykańskie splądrowały większość kraju, a wiele irackich muzeów jest dziś całkowicie pustych. Kosztowności i artefakty historyczne skradziono nie tylko z muzeów i bibliotek, ale także z domów prywatnych. Irak został splądrowany w całości. Według opublikowanych szacunków podczas działań bojowych z irackich muzeów w Bagdadzie, Mosulu i innych miastach skradziono co najmniej 200 000 dzieł sztuki i kultury, z których wiele ma nieocenioną wartość dla historii świata. Rząd USA twierdzi, że było to tylko kilka nieuczciwych działań, których nie aprobował, ale fakty mówią inaczej, i rzeczywiście wiele z tych przedmiotów pojawiło się w muzeach i kolekcjach prywatnych – między innymi w Izraelu.
W Niemczech po II wojnie światowej Stany Zjednoczone naruszyły uroczyste umowy zawarte zaledwie kilka miesięcy wcześniej, gdy ich wojska wkroczyły do sowieckiej strefy okupacyjnej i ukradły z Reichsbanku ponad 100 ton złota i srebra oraz bezcenne zbiory sowieckiej sztuki i dokumenty. Część dzieł sztuki została ostatecznie zwrócona w wyniku protestów sowieckich, ale złoto i srebro jakoś zniknęły. Związek Radziecki upiera się, że Stany Zjednoczone nadal posiadają bezcenne kolekcje skradzionej sowieckiej sztuki, co Stany Zjednoczone odrzuciły, ale potem zostały przyłapane na kłamstwie, gdy badacze odkryli dokumenty dowodzące, że Stany Zjednoczone rzeczywiście przechowywały ogromną ilość skarbów sztuki – które do tego czasu zniknęły w prywatnych kolekcjach, ukryte przez zwykłą grupę podejrzanych. Udokumentowano również doniesienia, że pod koniec II wojny światowej armia amerykańska opróżniła pociąg złożony 24 wagonów wypełnionych złotem, srebrem i różnymi drogimi dziełami sztuki, które w tamtych czasach szacowano na wiele miliardów. Co więcej, mniej więcej w tym samym czasie z Banku Rzeszy zniknęło kilka miliardów złota i nigdy nie zostało to rozliczone.
Szczegóły europejskich kradzieży skarbów są niejasne i bardzo skomplikowane, a roszczenia wzajemne są łatwe i kuszące, by odrzucić historie o poszukiwaniu skarbów o Niemczech jako przesadzone opowieści o wojnie. Dzisiaj (i przez ostatnie 70 lat) zostaliśmy zasypani opowieściami o Niemcach rabujących metale szlachetne i bezcenne dzieła sztuki w całej Europie, w szczególności od Żydów, ale jest o wiele więcej w tej historii. Po pierwsze, po tym, jak Żydzi zakończyli rewolucję bolszewicką w Rosji w 1917 r., splądrowali cały kraj, zaczynając od całego złota w banku centralnym, które zostało wysłane do USA jako zapłata dla Jacoba Schiffa za finansowanie rewolucji. Ale Rosja została splądrowana nie tylko ze złota, stosunkowo zamożnej klasy średniej, posiadającej miliardy cennych metali, artefaktów i bezcennych dzieł sztuki. Większość z nich została wywieziona z kraju, większość do Niemiec i Austrii, kiedy eksmitowano bolszewików. Jest zatem prawdopodobne, że znaczna część dzieł sztuki, które Niemcy rzekomo zrabowali Żydom, została wcześniej zrabowana z Rosji. Brak rozgłosu i późniejsze roszczenia spowodowane przede wszystkim faktem, że bolszewicy zmasakrowali całą klasę średnią Rosji w swoich gułagach, co oznacza, że wszyscy pierwotni właściciele nie żyli i nie było nikogo, kto mógłby narzekać. Mimo to opowieści o zrabowanych europejskich skarbach przetrwały do dziś, od czasu do czasu pojawiają się nowe znaleziska, nowe mapy skarbów i jeszcze więcej nowych historii. Niemniej jednak istnieje dokumentacja potwierdzająca twierdzenia, że USA i FED rzeczywiście poważnie ograbiły Niemcy pod koniec wojny. Biorąc pod uwagę fakty związane z Operacją Paperclip, nie powinno to nikogo dziwić.
Japońska Złota Lilia
Jest jednak inna sprawa grabieży, ta z udziałem Japonii, nieco bardziej złowroga i stanowiąca własną ligę pod względem zwycięzców zgłaszających łupy wojenne. Na początek musimy rozważyć kilka pozornie niezwiązanych ze sobą faktów.
Po pierwsze, jeśli chodzi o publiczną wiedzę o okrucieństwach i zbrodniach wojennych podczas II wojny światowej, prawie wszyscy są świadomi zbrodni, rzeczywistych i wyimaginowanych, w tym rabunku złota i kosztowności, popełnionych przez Niemcy, ale prawie nikt - szczególnie włączając w to samych Japończyków – nie zdaje sobie sprawy z ogromnego katalogu niemal niewiarygodnych okrucieństw popełnianych przez Japończyków.
Po drugie, podczas gdy Rosja przeprowadziła pewne procesy o zbrodnie wojenne przeciwko Japończykom, które USA wyśmiewały jako „propagandę komunistyczną”, nie było procesów o zbrodnie wojenne przeciwko Japończykom wytoczonych przez USA. Odbył się pokazowy proces, w którym stracono dwie lub trzy osoby, ale to za zbyt dużą wiedzę, a nie za zbrodnie wojenne. Historia okrucieństw wojennych w Japonii była znacznie większa niż w Niemczech, ale mieliśmy tylko milczenie.
Po trzecie, Japonia rzeczywiście miała paskudny zwyczaj plądrowania nie tylko banków centralnych, ale wszystkich możliwych źródeł skarbów podczas przemierzania przez nich Chin i Azji. Złoto, srebro, klejnoty, dzieła sztuki, wszystko, co wartościowe, zostało zrabowane i wysłane do Japonii podczas wczesnych etapów inwazji. Ta wiedza została stłumiona, nigdy nie pojawiła się w masowej świadomości publicznej, z wyjątkiem krótkich komentarzy poczynionych mimochodem.
Czwarty punkt odnosi się do warunków poddania się Japonii pod koniec II wojny światowej. Nie jest powszechnie wiadomo, że kiedy Amerykanie sporządzali dokumenty dotyczące kapitulacji Japonii, wyraźnie zabronili roszczeń odszkodowawczych wobec Japonii. Artykuł 14(b) traktatu stanowił:
„Mocarstwa sprzymierzone zrzekają się wszelkich roszczeń odszkodowawczych Mocarstw Sprzymierzonych, innych roszczeń Mocarstw Sprzymierzonych i ich obywateli (podkreślona kursywą) wynikających z jakichkolwiek działań podjętych przez Japonię i jej obywateli w trakcie prowadzenia wojny oraz roszczeń mocarstw alianckich wskutek bezpośrednich wojskowych kosztów okupacji”.
Ówczesny sekretarz stanu USA Allen Dulles zastraszał i zmuszał innych sojuszników i wszystkie kraje azjatyckie do podpisania umowy o kapitulacji. Tylko Chiny i Rosja nie dały się zastraszyć do podpisania.
Jak są one powiązane? Cóż, zasadniczo przez teorię i proces Operacji Spinacz - z niespodzianką. Po pierwsze, Amerykanie desperacko pragnęli dla swoich własnych programów CIA doświadczenia japońskich zbrodniarzy wojennych, którzy przeprowadzili wiele eksperymentów z bronią ludzką i biologiczną, a więc potajemnie importowali tysiące tych ludzi do USA, gdzie byliby uodpornieni na ściganie, eliminując potrzebę publicznych procesów o zbrodnie wojenne. Głównym powodem, dla którego Japonia nigdy nie zmierzyła się wewnętrznie wśród swoich własnych ludzi z obszernymi i przerażającymi faktami swoich okrucieństw w Chinach i Azji jest to, że nigdy nie była zmuszona stawić im czoła zewnętrznie, światu. Zabicie dwóch ptaków jednym kamieniem, brak japońskich procesów o zbrodnie wojenne dogodnie pozwolił uniknąć publicznego ujawnienia ogromnej litanii ludobójczych zbrodni wojennych popełnionych przez Amerykanów w Japonii. Więcej później.
Kolejnym powiązaniem i pod pewnymi względami najważniejszym jest zrzeczenie się wspomnianych reparacji. Ponieważ nie miało być żadnych międzynarodowych procesów o zbrodnie wojenne i żadnych międzynarodowych roszczeń o reparacje wojenne, nie tylko okrucieństwa militarne Japonii, ale całe ich grabieże, nigdy nie zostaną nagłośnione ani na arenie międzynarodowej, ani w kraju, a zatem nigdy nie będą musiały być skierowane na japońską ludność cywilną. I z tej ciszy postępowanie wojenne Japonii zostało po prostu wypisane z japońskiej historii i -w bardzo dużej mierze z historii całego świata- dzięki amerykańskiej chciwości i ambicji.
Ale dlaczego zapobieganie reparacji? USA i alianci wykorzystali reparacje wojenne jako wymówkę, by rozebrać Niemcy do szpiku kości, pozostawiając jedynie szkielet kraju. Japonia była o wiele gorsza od Niemiec pod każdym względem, więc skąd ta zdumiewająca hojność wobec Japonii? I tu dochodzimy do złowrogiej części. Jak wspomniano powyżej, Japończycy rzeczywiście mocno splądrowali całą Azję i rzeczywiście wysłali część tego łupu do Japonii. Jednak wraz z postępem wojny i coraz większym łupem wojennym, Japończycy zaczęli gromadzić i przechowywać swoje łupy, przygotowując się do późniejszych większych dostaw. Niestety wraz z postępem wojny Japonia zaczęła tracić kontrolę nad szlakami żeglugowymi, a transfer do Japonii przestał być bezpieczną opcją. Opierając się na błędnym założeniu, że Stany Zjednoczone pozwolą im zatrzymać Filipiny w zamian za zawieszenie broni, Japończycy postanowili zakopać większość zrabowanego złota i innych aktywów na Filipinach. Istnieje dziś obszerna dokumentacja, że japońscy oficerowie stworzyli dziesiątki głębokich składów w jaskiniach lub wykopali pod ziemią, wypełnili je zrabowanym skarbem i zniszczyli wejścia materiałami wybuchowymi. Wydaje się również prawdą, że wszystkie osoby, które pracowały przy transporcie, wykopywaniu i przechowywaniu całego tego łupu, zostały pochowane w jaskiniach, pozostawiając tylko trzy, a może cztery osoby z wiedzą o fakcie przechowywania lub lokalizacji. To był japoński projekt Golden Lily.(1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Pojawiły się istotne i niepodważalne dowody na to, że Amerykanie dowiedzieli się o Golden Lily oraz schwytali i torturowali jedną z tych osób, która ujawniła istnienie i lokalizację przynajmniej niektórych miejsc. Amerykanie byliby oczywiście zobowiązani przez etykę i prawo do ujawnienia tych informacji i repatriacji tych dziesiątek miliardów dolarów złota i innych aktywów zrabowanych ze skarbów Chin i innych krajów Azji. Ale Amerykanie mieli lepszy pomysł. Splądrowany skarb zniknął i prawdopodobnie zaginęły bez śladu mapy skarbów, postanowili więc zachować go dla siebie. Ponieważ Japonia z trudem mogła rościć sobie prawo do tego łupu po wojnie, a ukryte miliardy były teraz zasadniczo sierotami, Amerykanie mogli wyciszyć sprawę zagrabionych skarbów. Problem polegał na tym, że była to ogromna zbrodnia, nawet w umysłach Amerykanów, ponieważ była to najwyraźniej kradzież dokonana przez przyjaciół, a nie wrogów, przyjaciół, którzy chcieliby odzyskać swoją własność. Amerykanie znaleźli idealne rozwiązanie – zapis o przepadku reparacji w traktacie kapitulacji Japonii oznaczałby w rzeczywistości zrzeczenie się przez te narody – i ich obywateli – swoich roszczeń do wszystkich skarbów zrabowanych przez Japonię, co służyłoby uczynieniu działań Amerykanów „legalnymi”, pod warunkiem, że traktat podpisałyby wszystkie strony. I rzeczywiście wszystkie partie, z wyjątkiem Chin i Rosji, zostały zastraszone do podpisania.
Chalmers Johnson napisał doskonałą recenzję „Złotych wojowników” Seagrave'a (10) (11),, w której stwierdził: „Prawie jak tylko wojna się skończyła, siły amerykańskie zaczęły odkrywać zdumiewające skrytki japońskiego skarbu wojennego. Znaleziono „wielkie skarby złota, srebra, kamieni szlachetnych, zagranicznych znaczków pocztowych, płyt grawerskich i . . . waluty nielegalnej w Japonii”. Był też dokument armii amerykańskiej zawierający oświadczenie odnoszące się do „niezgłoszonych skrytek tych skarbów, o których wiadomo, że istnieją”, zawierając miliardy w złocie i innych kosztownościach. To bez wątpienia i istnieje dokumentacja, że MacArthur rzeczywiście odwiedził niektóre z tych otwartych lokalizacji i ocenił ich zawartość. Przyjęta teoria jest taka, że za zgodą ówczesnego prezydenta USA Trumana, skonfiskowaliby odkryte bogactwa, zachowują absolutną tajemnicę i wykorzystując pieniądze osobiście oraz do finansowania przyszłej tajnej działalności CIA.
Wydaje się, że istnieją istotne dowody na to, że Ferdinand Marcos sam znalazł i odzyskał około 15 miliardów dolarów, częściowo z zatopionego japońskiego krążownika wojskowego, a częściowo z odkrytego tunelu. Wydaje mi się, że było to około 2000 lub 2001 roku, kiedy przedstawiciel rządu filipińskiego twierdził, że jedna z córek Marcosa ma konto bankowe w Szwajcarii opiewające ponad 10 miliardów dolarów, które to informacje najwyraźniej wyciekły, gdy próbowała zmienić bank. I faktycznie, w 1998 roku Sąd Najwyższy Hawajów wydał wyrok przeciwko majątkowi Marcosa na prawie 1,5 miliarda dolarów jako rekompensatę dla Filipińczyka, który wydobył z japońskiego tunelu złotego Buddę, a następnie Marcos go ukradł. Uważam, że fragmenty tej historii odnoszące się do Marcosa zostały niepodważalnie udokumentowane i nie podlegają dyskusji, co posłużyłoby do poświadczenia większości pozostałej części tej przygody, w tym części dotyczącej Amerykanów.
Wyspa Skarbów
W 1999 roku Edward Michaud napisał znakomity esej historyczny zatytułowany „Corregidor The Treasure Island of WWII”, w którym szczegółowo opisał plądrowanie Filipin. Wtedy nie nazywało się to grabieżą, ale tak właśnie było. Kiedy Japończycy najechali Filipiny, MacArthur został zmuszony do ewakuacji i schronienia się na wyspie Corregidor, przed czym zrobił dwie rzeczy. Nakazał zniszczenie całej amunicji i materiałów wojennych, aby nie pozostawić ich dla Japończyków, a także zebrał i wysłał całe bogactwo banku centralnego Filipin oraz całe bogactwo osobiste, które można było w krótkim czasie zebrać od miejscowych obywateli, do wysłania do USA na przechowanie, aby zapobiec nieuniknionej grabieży przez Japończyków.(12) (13) (14) (15) (16) (17)
Według raportu Michauda, który moim zdaniem jest dokładny, „same papiery rządowe składały się z ponad 51 ton złota kruszcowego, 32 ton kruszcu srebrnego, 140 ton srebrnych peso i centavos oraz milionów papierowych banknotów skarbowych, obligacji i akcji korporacyjnych. Własność cywilna (…) składała się z około dwóch ton złota w sztabkach różnej wielkości, wraz z nieznaną ilością kamieni szlachetnych i obcej waluty. Kiedy otrzymano rozkazy ewakuacji miasta, wiele papierowych inwentarzy i rejestrów było wciąż niekompletnych, wielu prywatnych obywateli nie otrzymało nawet kwitów za swoje kosztowności. Wiele z nich było przechowywanych w częściach dużego podziemnego kompleksu zwanego Tunelem Malinta. Pozostałe 51 ton złota rządowego, składającego się z 2542 sztabek o wadze 42 funtów każda, 20 kilogramów), wraz z saldem papierowej waluty i papierów wartościowych, zostały umieszczone w kilku wewnętrznych ścianach tunelu marynarki wojennej po południowej stronie kompleksu tuneli Malinta”.
Praktycznie wszystko to zostało załadowane na wszelkie dostępne statki, duże lub małe, a całość przetransportowano do Corregidor, gdzie ostatecznie załadowano na amerykańskie okręty podwodne i wywieziono do USA. Wszystko, co nie mogło zostać wysłane na czas, zostało załadowane na nadwyżki statków, które zostały odholowane na głębszą wodę i zatopione, co stanowi setki ton metali szlachetnych, z których większość została później odzyskana przez Japończyków. Okręty podwodne zostały załadowane w nocy, kiedy japońskie samoloty nie mogły zaatakować, zanurzając się w ciągu dnia dla bezpieczeństwa. Michaud uważa, że ten filipiński skarb został przetransportowany do mennicy amerykańskiej, chociaż wyobrażam sobie, że trafił do FED, a nie do mennicy. Swój esej zakończył stwierdzeniem: „Pod koniec wojny ta przesyłka papierów wartościowych „lub przynajmniej jej pieniężny ekwiwalent” została następnie przekazana z powrotem rządowi filipińskiemu”, ale nie widziałem żadnych dowodów na poparcie tego twierdzenia. Co więcej, nikt dzisiaj nie jest w stanie wysunąć takiego twierdzenia, ponieważ w panice przed przybyciem Japończyków nie przeprowadzono dokładnych inwentaryzacji i nikt tak naprawdę nie wie, co zostało zabrane. W każdym razie, z nielicznych dostępnych faktów, przeważają dowody na to, że niewiele z tego bogactwa zostało kiedykolwiek odzyskane przez Filipiny. Nie było to bynajmniej jedyne ani ostatnie takie wydarzenie w czasie II wojny światowej.
Wielki napad na złoto - część I - FED USA
Dawno, dawno temu Japonia zrobiła coś, co nie było zbyt miłe. Tak ponownie. Tym razem Japonia wydrukowała nową serię obligacji rządu federalnego, specjalną serię – ich słynne „57” – specjalność oznaczaną nowym wzornictwem, nowymi kolorami i nową serią numerów seryjnych. O ile dobrze pamiętam, ta seria obligacji nie przynosiła rocznych odsetek, ale w momencie wykupu w terminie zapadalności płaciłaby pełne narosłe odsetki i pierwotną kwotę. Wszystkie obligacje zostały sprzedane za pośrednictwem różnych agentów, ale gdy seria dojrzała do wypłaty, Japonia ogłosiła je podróbkami i odmówiła zapłaty. Ich uzasadnieniem było to, że te papiery wartościowe były „inne” od jakichkolwiek obligacji kiedykolwiek wyemitowanych przez Japonię; projekt był zły, kolory były złe, numery seryjne były niepodobne do tych, których kiedykolwiek używała Japonia. Co gorsza, obligacje te zawierały nawet „błędy ortograficzne”, a Japończycy oczywiście nigdy nie popełniliby takich błędów na własnych obligacjach wyemitowanych w języku japońskim. Musiały być fałszywe. Plotka głosiła, że kilku małym, bliskim przyjaciołom z Japonii rzeczywiście udało się wykupić swoje obligacje, ale wszyscy inni inwestorzy musieli zaakceptować, że zostali oszukani. To wydarzenie nie umknęło uwadze amerykańskiego FED, prowadząc nas do naszej historii.
Przed II wojną światową amerykański FED i CIA przez lata podróżowały po nierozwiniętym świecie, mówiąc każdemu narodowi, w tym Chinom, że kiedy Japończycy (lub Niemcy, Włosi, czy Bóg wie kto) napadną, splądrują każdy ich bank centralny kraju i rezerwy złota. Każdy kraj powinien zatem oddać całe swoje złoto do FED na przechowanie, aby zostało zwrócone po wojnie. W zamian otrzymaliby złote certyfikaty wydane przez FED, które później mogliby umorzyć. Ta reklama była prezentowana nie tylko bankom centralnym każdego kraju, ale także wszystkim głównym bankom lokalnym, oferując (tymczasowe) zwolnienie ich z całości zasobów złota i srebra, aby świat był bezpieczny dla demokracji. Wiele narodów – i wiele banków komercyjnych, naprawdę obawiających się kolejnej wojny światowej, przystało na tę propozycję, pozwalając FED wysysać niezliczone miliardy złota ze świata, zarówno z krajów rozwiniętych, jak i nierozwiniętych. Metal został załadowany na amerykańskie okręty wojskowe i wysłany do USA. Ale po wojnie FED odmówił umorzenia któregokolwiek z certyfikatów, twierdząc, że wszystkie są fałszywe. Oczywiście pojawiły się protesty, ale o ile mi wiadomo, amerykańskie media odmówiły informowania o tych wydarzeniach.
Plotki krążyły przez lata, ale Departament Skarbu USA i FED gorąco zdementowały te historie, gdy się pojawiły, odrzucając je jako „miejskie legendy” i „teorie spiskowe”, wyśmiewając zarówno ideę „przechowywania” transakcji, jak i samo istnienie tych certyfikatów. Ale wtedy, około 1980 roku, w filipińskiej dżungli znaleziono rozbity amerykański samolot wojskowy, wyładowany ciężkimi drewnianymi skrzyniami pełnymi metalowych pojemników, wszystkie z oznaczeniami FED i wszystkie zawierające setki miliardów dolarów tych samych certyfikatów. Wtedy cała historia w końcu stała się publiczna, chociaż zachodnie media prawie całkowicie ją ocenzurowały. Następnie certyfikaty te zaczęły pojawiać się na całym świecie, a różne strony próbowały dochodzić roszczeń. FED stanowczo odmówił zajęcia się tym w sposób otwarty i szczery. Od czasu odkrycia, strony będące w posiadaniu tych (obecnie starych) certyfikatów na okaziciela złota spotykały się tylko z zemstą, zazwyczaj są natychmiast aresztowane i oskarżone przez FBI o oszustwo. Nawet te osoby, które nie próbują odkupić, ale po prostu proszą o weryfikację autentyczności, są również aresztowane i oskarżone o usiłowanie oszustwa. Zmowa między FED, Departamentem Skarbu USA i FBI stała się złowroga i niebezpieczna, FED robił wszystko, by zastraszyć wszystkich oprócz najodważniejszych, by ucichli. Dziennikarz „Financial Times” twierdził:
„Teraz osiągnął punkt, w którym możesz wejść do jednego z dużych banków w Nowym Jorku, Londynie lub Zurychu, dać im pół metrycznej tony złota w zamian za świadectwo własności, przejdź się po bloku sąsiednich ulic przez 10 minut, wejdź ponownie do tego samego banku, a zaprzeczą, że kiedykolwiek cię widzieli, i będziesz aresztowany za przedstawienie im fałszywego certyfikatu”.
Była jedna grupa, rodzina Laurel, która wydawała się mieć szczególnie dobry układ w kontaktach z FED w sprawie kilkuset milionów tych certyfikatów, które przedstawili FED do wykupu. W tym jednym przypadku ani FED, ani Departament Skarbu USA nie byli na tyle odważni, aby zakwestionować certyfikaty jako podrobione, ani aresztować Laurów za oszustwo. Zamiast tego FED najwyraźniej stwierdził, że „nie może zweryfikować” autentyczności certyfikatów. Od Seagrave: „Po dokładnym przejrzeniu dokumentów, które ty i twój klient przedłożyliście, nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy obligacje Rezerwy Federalnej i powiązane dokumenty… są autentyczne. Ponadto, jak wskazałem panu Portmanowi przez telefon, przewodniczący Greenspan nie może się spotkać ani porozmawiać z Tobą lub Twoim klientem w tej sprawie." Kolejny komunikat z Chicago FED stwierdzał: „Nie było żadnych zapisów o emisji… tych obligacji…”, a Departament Skarbu USA stwierdził: „… Departament Skarbu nie ma żadnych zapisów, że wyemitował którykolwiek z dokumentów, o których mowa, i … nigdy nie wyemitował żadnych obligacji na okaziciela Rezerwy Federalnej. Osobliwością jest oczywiście brak natychmiastowych aresztowań FBI pod zarzutem oszustwa, co zastąpiło raczej kiepskie sformułowania „Ojej, nie możemy znaleźć zapisów”.
Kiedy Czang Kaj-szek przegrał bitwę o Chiny i przygotował się do ucieczki na Tajwan. On i jego zwolennicy szybko zorganizowali plan, w ramach którego opróżnili całe zapasy złota i srebra chińskich banków centralnych i banków komercyjnych, po czym Amerykanie wywieźli je z kraju w bombowcach B-29 należących do prywatnych linii lotniczych CIA, Civil Air Transport. Sądzę, że to Aldrich zauważył, że te same certyfikaty złota, banknoty Rezerwy Federalnej, wydają się być również wykorzystywane „do przekonywania menedżerów głównych banków w Chinach kontynentalnych, by rozstali się z ich ogromnymi zapasami złota”. Zauważył również, że CIA i FED najwyraźniej oferowały certyfikaty złota o większej wartości niż złoto faktycznie wymieniane, jako dodatkowa zachęta dla banków do współpracy, ponieważ USA „prawie na pewno nie miały zamiaru ich honorować”. Istnieją wystarczające dowody na to, że CIA i FED sprzedały Chiang Kai-Shekowi tę samą historię. Ponieważ CIA była już w posiadaniu całego chińskiego złota po wywiezieniu go z kraju własnym samolotem, przekonali Chianga, by zezwolił na jego transfer do USA w celu „przechowania”. Chiang zmarł w 1975 roku nie widząc już nigdy swojego złota, a dowody są takie, że aż do dnia swojej śmierci w 2003 roku, Soong Mei-Ling (Mme. Chiang) spędzała cały swój czas na bezskutecznych próbach odzyskania swojego (tj. chińskiego) złota z FED. Wydawałoby się, że złoto jest nadal „bezpieczne”.
Aldrich rozsądnie uważał, że te certyfikaty mogą rzeczywiście być skomplikowanymi fałszerstwami, ale jeśli tak, to najprawdopodobniej wyprodukowała je CIA. Jest to bardzo prawdopodobna możliwość, ponieważ nigdy nie było tajemnicą, że wojna gospodarcza była od bardzo dawna specjalnością USA, ta wojna absolutnie obejmuje fałszowanie walut i papierów wartościowych, nie mówiąc już o paszportach i wielu innych rodzajach dokumentów. I rzeczywiście, istnieje wiele dowodów na to, że CIA próbowała w tych okresach zniszczyć chińską gospodarkę fałszywą walutą, wykorzystując najwyraźniej bardzo wyrafinowaną drukarnię w Manili. Według rządu brytyjskiego „dokumenty Foreign Office pokazują również, że CIA była zaangażowana w inne kwestie walutowe, w tym w uruchomienie płyt drukarskich dla chińskiej waluty”. Ale Brytyjczycy nie byli w stanie wskazać palcem, ponieważ ich własna Grupa Operacji Specjalnych drukowała i rozprowadzała naprawdę ogromne ilości fałszywych walut i różnych papierów wartościowych podczas II wojny światowej.
Tak czy inaczej, patrząc na zdjęcia certyfikatów, pierwsze wrażenie jest takie, że muszą one być autentyczne. Podrobienie certyfikatu nie jest trudne, a gdybyśmy mieli tylko kartki papieru, problem wydawałby się prosty. Ale mamy znacznie więcej niż zwykłe kawałki papieru. Kufry, wykonane z drewna i skóry, metalowe zapięcia, wiele mniejszych pudełek zawierających każdy numer, wykonane z metalu, odlewane, tłoczone i grawerowane, odlewane z pieczęciami FED lub Departamentu Skarbu USA, emaliowane w różnych kolorach i wiele innych. Każde pudełko zawierało również mikrofilmowe streszczenia zawartości i numery seryjne, z tabliczkami grawerowanymi, których pojemniki były ostemplowane „JP Morgan Chase Bank”, „Federal Reserve Bank Transfer Notes” i „US Federal Reserve Bank Guarantee Certificates”. Powielanie tego wszystkiego wymagałoby dużej wiedzy i doświadczenia i byłoby ogromnym przedsięwzięciem, daleko wykraczającym poza zwykłe podrabianie lub drukowanie fałszywych certyfikatów. I istnieje tego tak wielka ilość, najwyraźniej wydana przez różne dystrykty FED, z Dallas, Bostonu, Filadelfii… Dalsze postarzenie tego wszystkiego, aby wyglądało na wiele dziesięcioleci kontaktu z naturą, może być w zasięgu możliwości bardzo niewielu dzisiaj, ale w jakim celu? Z pewnością nikt dzisiaj nie próbowałby tak bezczelnego oszustwa, ponieważ szanse na sukces byłyby dokładnie zerowe.
1934-US-FRB-cases-photo-2-on-22JAN10-courtesy-Andy-Shabet
https://www.bluemoonofshanghai.com/politics/4950/
3-Trillion-Federal-Reserve-Bank-of-Dallas-Texas-Treaty-Of-Versailles-Mother-
100-M-US-Treasury-Note-1934-Series-E-Chicago-Illinois-Serial-No-G00065851A-with-interest-coupons-
I mamy zapisy o dostawach złota do amerykańskiego FED, ponieważ były one codziennie raportowane w New York Times, i rzeczywiście historyczne zapisy dostarczają wystarczających dowodów na to, że zasoby złota FED wzrosły ogromnie i bardzo szybko, ponad trzykrotnie na przestrzeni być może jednego lub dwóch lat. Wykazują również późniejszy spadek, ale nie ma dowodów na kierunek wykorzystania. Oto kilka przykładów.
Przeszukanie archiwów New York Times za pomocą słów kluczowych „Chińskie złoto” dało sporo danych, a jeden z pisarzy twierdzi, że siedem amerykańskich niszczycieli marynarki wojennej z ładunkiem 125 000 ton chińskiego złota przypłynęło do USA w 1938 r., najwyraźniej po to, by chronić je przed Japończykami, którzy w tym czasie dokonywali inwazji. Wydawałoby się, że to złoto Chianga skradzione z kontynentu. To wszystko musiało być przewożone potajemnymi rejsami, ponieważ Japończycy z pewnością zemściliby się, gdyby się o tym dowiedzieli.
Jeden z artykułów w NYT z dnia 1 grudnia 1934 r. nosi tytuł „Import złota najczęściej od marca”, informując czytelników, że „warunki za granicą” powodują zapotrzebowanie na dolary i transfery złota do Stanów Zjednoczonych – prawdopodobnie ze względów bezpieczeństwa. Artykuł stwierdza, że w samym listopadzie do Stanów Zjednoczonych przekazano złoto o wartości około 113 milionów, co daje łącznie ponad 8 miliardów dolarów wysłanych do Stanów Zjednoczonych. W tym artykule wymieniono Chiny, które mają tylko 600 000 dolarów w złocie, ale Chiny prawie nigdy nie były wymienione w takich raportach, ponieważ usuwanie złota z Chin odbywało się nielegalnie i zostałoby skradzione. Kraje wymienione w tym artykule to Francja (66 milionów dolarów), Kanada, Belgia, Kolumbia, Wielka Brytania, Gwatemala, Holandia i Indie. Wymienił również wiele setek milionów w transferach złota w tym samym miesiącu przez pięć poprzednich lat.
Inny artykuł z dnia 21 września 1934 r. stwierdzał „Gwatemala wysyła złoto” i wymieniał 230.000 dolarów z Chin. Podobny artykuł z 8 czerwca 1934 r. odnotował, że amerykański FED otrzymał znacznie więcej dziesiątek milionów z Francji, Jamajki, Kanady, Anglii, Kolumbii i Indii, a także kilkaset tysięcy legalnego złota z Chin. I więcej milionów z Kanady 14 kwietnia 1934 roku. Kolejne ogłoszenie z 19 lutego 1937 wymieniało wiele dziesiątek milionów w złocie, z czego ponad 13 milionów dolarów dotarło do amerykańskiego FED jednego dnia. Lista ta obejmowała Australię, Kanadę, Szwajcarię i Indie. Inne artykuły z 6 czerwca 1926 wymieniały przesyłki z Kuby, Chile i Singapuru, w tym także z Chin, które łącznie wyniosły prawie 100 milionów dolarów.
Powodem, dla którego Chiny nie są wymienione w codziennych raportach New York Times o przychodach z transportu złota, jest to, że wywóz złota z Chin był wówczas nielegalny, zarówno według chińskiego rządu, jak i okupującej japońskiej armii na kontrolowanych przez nich obszarach. Dlatego też USA nie zawsze odnosiły sukcesy w swoich próbach. W jednym przypadku artykuł w New York Times z dnia 25 października 1938 r. nosi tytuł „Dochody liniowców z USA dla Japonii z tytułu ładunku”, stwierdzając, że prezydent USS Coolidge został zmuszony do wyładowania 2,8 miliona dolarów w złocie, aby uzyskać swoje szanghajskie papiery wartościowe. Stwierdza dalej, że konsul USA zaprotestował, ale Japończycy upierali się, że złoto było własnością Chin i musiało zostać zwrócone do amerykańskiego Chase Bank, który próbował przemycić je z Chin. Bank Chase najwyraźniej próbował ukryć swoją działalność, ładując złoto na statek marynarki wojennej USA podczas przeprowadzki do nowej kwatery banku, ale przeprowadzka przyciągnęła uwagę Japończyków ze względu na zbyt znaczącą eskortę amerykańskiej piechoty morskiej.
Myślę, że to Sterling i Peggy Seagrave w swojej książce „Gold Warriors” napisali:
„To było oszustwo wielokrotnie wykorzystywane przez banki na całym świecie. Kiedy złoty certyfikat był wystawiany w zamian za kruszec zdeponowany w depozycie, używano wbudowanych kodów, w tym błędnie napisanych słów, aby „upewnić się”, że certyfikat właściciela jest zgodny z dokumentami bankowymi. Te błędy pisowni były później łatwo cytowane jako „dowody" oszustwa. W Japonii premier Tanaka poszedł o krok dalej, zaprojektował swoje osławione „57" tak, aby wyglądały zupełnie inaczej niż normalne japońskie obligacje rządowe. Gdyby chciał je wykupić jeden za sprzymierzeńców, mógłby wyrazić zgodę, a jeśli tego nie zrobił, mógłby ogłosić to jako podróbkę i wskazać, że nawet nie wygląda na obligację rządową.
Odpowiedź administracji Reagana była podobna. Duża liczba obligacji Fed i złotych certyfikatów została wydrukowana w Biurze Grawerowania i Drukowania, na niewłaściwym papierze, z komiczną różnorodnością celowych błędów. Na wielu wygrawerowano nieodpowiednie twarze, złe motto, złe projekty, złe podpisy. Niektóre zostały nawet wygrawerowane i wydrukowane tradycyjnym chińskim pismem. Byłaby to przezabawna kampania dezinformacyjna, zalewająca Azję rażącymi fałszerstwami, aby cały pomysł był śmieszny. Odcięłoby to prawne nogi każdemu, kto próbowałby wykupić legalne certyfikaty złota lub legalne obligacje Fed. Można się z nich śmiać poza sądem”.
Należy tutaj zauważyć, że mamy teraz do czynienia z dwiema zupełnie różnymi seriami certyfikatów. Głównym problemem są oryginały z lat 30., ale kiedy ta historia została upubliczniona na początku lat 80., nagle pojawiła się ogromna liczba nowo wydrukowanych certyfikatów, które były źle wykonane, wydrukowane z błędami ortograficznymi i innymi błędami, które mogłyby pozwolić uznać je łatwo za fałszywe. To właśnie one zostały najwyraźniej wydrukowane przez FED dzięki uprzejmości CIA, aby zmylić sprawę i uzasadnić uznanie wszystkich takich papierów wartościowych za sfałszowane. Cytując ponownie Seagrave'a w oryginalnej serii: „Podsumowując, te notatki FED nie zostały stworzone dla tajnej operacji CIA w Chinach, ale są autentyczne pod każdym względem”.
W tej historii jest kilka innych bardzo dziwnych wydarzeń. Po odkryciu tego rozbitego samolotu, towarzyszącym temu rozgłosowi i pojawieniu się żądań umorzenia tych certyfikatów, FED w 1986 r. nagle zdecydował się na przetopienie całego swojego magazynu sztabek złota z prostokątnych sztabek na kształt trapezu. Nie podano żadnego wyjaśnienia, ale potem żadne nie było potrzebne. Przetopienie tysięcy ton złota nie jest ani małym zadaniem, ani niedrogim i byłoby wykonywane tylko w przypadku jakiejś katastrofalnej potrzeby, a już na pewno nie z głupiego powodu „zmiany kształtu” sztabek. Niezależnie od faktycznego lub deklarowanego celu FED, głównym rezultatem było to, że przetopione złoto nie zawiera już oryginalnych oznaczeń, co oznacza, że nie ma już sposobu na zidentyfikowanie oryginalnego źródła tego złota. A to oznacza, że nikt nigdy nie może udowodnić, że złoto trzymane przez FED lub którykolwiek z głównych amerykańskich banków jest złotem, które zostało zrabowane z Chin, a nawet jakiegokolwiek innego kraju.
W 2013 r. pojawiły się doniesienia medialne, szybko ukryte i ocenzurowane w Stanach Zjednoczonych, choć nie w Europie, o dążeniu Niemiec do repatriacji swoich zasobów złota z amerykańskiego FED. Niemiecki rząd przechowuje około połowy swoich zapasów złota w amerykańskim FED, najwyraźniej w skarbcach nowojorskiego FED. Niemiecki bank centralny postanowił sprowadzić do domu całe swoje złoto, ale FED odmówił, twierdząc, że taki ruch jest dziś niemożliwy, a ponadto, że będzie potrzeba czasu do 2020 r., aby móc zrealizować transfer. Niemiecki rząd poprosił następnie o odwiedzenie skarbców FED w celu inwentaryzacji złota i ustalenia jego faktycznego istnienia, ale FED odmówił pozwolenia Niemcom na zbadanie własnego złota. Jako powody podano „bezpieczeństwo” i „brak miejsca dla zwiedzających”. Nic więcej. Po zdecydowanym nacisku z uwagi na ten dziwny obrót wydarzeń, Niemcy w końcu wysłały niektórych pracowników do FED, którym pozwolono tylko wejść do przedpokoju skarbca, gdzie pokazano im 5 lub 6 sztabek złota jako „przedstawicieli ich zasobów”, ale nie pozwolono im zobaczyć nic więcej. Niemieccy urzędnicy wrócili po raz drugi, z jeszcze większą determinacją, kiedy to FED najwyraźniej otworzył tylko jeden z 9 skarbców i pozwolił Niemcom spojrzeć na stos złota ze znacznej odległości, ale nie wolno im było ani wejść, ani dotknąć. I wrócili do domu. Po wielokrotnych naleganiach Niemcy odzyskały niewielką część swoich zasobów złota, ale prawie żaden z nich nie pochodził z FED; większość została wysłana do nich z francuskiego banku centralnego - będącego własnością tych samych prywatnych właścicieli, którzy są właścicielami FED.
Od wielu lat krążą spekulacje, że FED tak naprawdę nie ma dużo złota, że albo je sprzedał, pożyczył, albo użył jako zabezpieczenia pożyczek. W każdym razie istnieje dziś wiele twierdzeń, że złoto przechowywane w imieniu wielu narodów w rzeczywistości nie istnieje. Nikomu poza personelem FED nie zezwolono w rzeczywistości na wgląd do skarbca ani na inwentaryzację złota i nie ma dowodów na to, że złoto rzeczywiście istnieje, poza słowem FED.
Co gorsza, sytuacja jest taka sama z rzekomym depozytem złota w Fort Knox, miejscu przechowywania całych zasobów złota Skarbu USA. Większość ludzi wierzy, że Ft. Knox jest skarbcem rządowym, ale chociaż zbudowany na gruntach rządowych, jest zarządzany przez FED, a cała zawartość jest własnością FED, a nie Skarbu USA. Tak było od bardzo dawna; od czasu utworzenia Systemu Rezerwy Federalnej w 1913 r. zawartość Fort Knox należała do FED, ale była strzeżona przez wojsko USA i krajowe prywatne służby bezpieczeństwa. Ale nikt nie wie, co tam jest.
Ostatnia kontrola i ostatnia publiczna wizyta odbyła się w 1953 r., tuż po objęciu urzędu przez prezydenta USA Dwighta Eisenhowera. Podczas tego audytu nie dopuszczono żadnych zewnętrznych ekspertów, a zespół audytowy przetestował tam tylko około 5% złota. Nie było nawet inwentarza, a tym bardziej kompleksowego audytu Fort Knox od ponad 60 lat. W 1974 sześciu kongresmenom, jednemu senatorowi i prasie pozwolono wejść do Fort Knox, aby na własne oczy przekonali się, czy jest tam złoto, czy nie. Wycieczka pokazała, że w Fort Knox było coś, co wyglądało jak złoto, ale mimo wszystko wzbudziło jeszcze więcej kontrowersji. Tylko niewielka część rezerw złota została udostępniona do wglądu, a jeden z kongresmenów opublikował raport, w którym stwierdził, że sztabki złota przechowywane w forcie są lżejsze, niż oczekiwano. W ostatnich latach kilku polityków amerykańskich twierdziło, że istnieje duża szansa, że ani Fort Knox, ani FED nie mają złota, a może tylko bardzo małą ilość, i zażądali pełnej i publicznej inwentaryzacji i testów, ale FED zdecydowanie to odrzucił.
Biorąc pod uwagę niemal pewność, że FED i Ministerstwo Skarbu USA mają niewiele złota, pojawiło się wiele spekulacji na temat lokalizacji światowych zasobów złota, które istnieją w FED na papierze, ale nie w rzeczywistości. Nie wiem, gdzie jest złoto, ale gdybym miał zgadywać, domyśliłbym się, że wszystko siedzi głęboko w górach Szwajcarii, w wielu setkach tuneli wydrążonych głęboko w skale pod nową siedzibą BIS - Bank Rozrachunków Międzynarodowych, który z kolei jest również własnością tych samych osób, które są właścicielami FED i różnych innych europejskich banków centralnych.
Wielki napad na złoto - część II - Citibank
Citibank był organizacją przestępczą przez całe swoje życie, od dnia narodzin w XIX wieku, z kazirodczymi powiązaniami z Rockefellerami i ich imperium Standard Oil. Do czasu, gdy na początku XX wieku bank zmienił nazwę na National City Bank of New York, był już zaangażowany w wiele przestępczych planów w Stanach Zjednoczonych i wkrótce rozszerzył swoje wampirze macki za granicę, zwłaszcza do Chin. Przeforsował, przetestował i naruszył większość krajowych przepisów bankowych, ale to w Chinach właściciele banku odnieśli sukces nawet poza najśmielsze marzenia o skąpstwie. Należy w tym miejscu zauważyć, że nieliczne istniejące „biografie” Citibanku zostały w większości napisane przez sam bank, głównie jako pochwały jego pozornego wzrostu i sukcesu. Aby temu przeciwdziałać, wielu sceptycznych autorów próbujących bardziej uczciwej i przenikliwej biografii tego zbrodniczego potwora skarżyło się, że archiwa Citibanku są niedostępne dla badaczy. I nie bez powodu, jak zobaczymy.
Peter James Hudson, w swoich dziennikarskich próbach śledczych dotyczących Citibanku, napisał: „Jak można pisać historię kapitalizmu bez archiwów kapitalizmu? Citigroup (archiwa) są zamknięte dla badaczy”. Zauważył też, że jeden z ważniejszych tekstów opublikowanych w Citibanku „Citibank, 1812-1970 został opublikowany przez Harvard University Press, ale napisany przez kadrę kierowniczą banków jako ćwiczenie ze strategii korporacyjnej”. Próbował zrekonstruować historię Citibanku z niezależnych archiwów, które były „rozproszone, niezebrane, nieposortowane i w dużej mierze nieznane – i stworzone nie przez Citigroup, ale przez artystów i aktywistów, którzy protestowali przeciwko jego działalności”. Stwierdził, że praca ta oferuje „radykalną kontrnarrację do historii korporacji napisanej przez korporację”.
W swoich promocjach w Chinach Citibank chwali się, że został po raz pierwszy założony w Chinach w 1902 roku, co świadczy o jego oddaniu Chinom, ukazując zdjęcie pewnej waluty emitowanej w Chinach przez National City Bank of New York. Ale potem - od 1902 r. do nieśmiałego powrotu Citi do zaścianka Shenzhen w Chinach pod koniec lat 80. - nie ma nic. W szczególności brak jest informacji o działalności Citi w tym okresie, poza nazwami kilkunastu miast z lokalizacjami oddziałów oraz swego rodzaju stłumionym stwierdzeniem, że Citibank opuścił Chiny „z powodu wojny”. W tym okresie mamy tylko ciszę. Nie tylko cisza, ale dziwny brak słowa pisanego. W rzeczywistości Internet, przynajmniej te części, które można kontrolować, został całkowicie oczyszczony. Według światowych mediów i archiwów historycznych, Citibank nie istniał w Chinach od 1902 do 1949 roku, czyli od dnia przybycia do dnia jego odejścia. Wkrótce dowiemy się dlaczego.
Na początku XX wieku w większości krajów rządowe banki centralne nie emitowały waluty, pozostawiając to zadanie różnym bankom statutowym, z których każdy mógł emitować nieograniczone ilości waluty, pod warunkiem, że miał wystarczające zabezpieczenie w złocie lub srebrze, aby odpowiadać za ilość wydrukowanych papierowych pieniędzy. W wielu krajach papierowe waluty z wielu banków krążyły jednocześnie i były swobodnie wymienialne, akceptowane jako gotówka w oparciu o zabezpieczenie w postaci metalu szlachetnego. Warunek ten obowiązywał również w Chinach, gdzie zarówno chińskie, jak i zagraniczne banki emitowały swoje wersje pieniądza papierowego.
W przypadku Citibanku, a właściwie National City Bank of New York, zezwolono na otwieranie oddziałów w Szanghaju i emitowanie papierowych pieniędzy w oparciu o wymóg zabezpieczenia metalem szlachetnym, do czego Citi się zastosował. Ale potem z brakiem kontroli z powodu zakłóceń w Chinach przez mocarstwa zachodnie, Citi stało się ambitne i rozszerzyło swoją sieć oddziałów do dwunastu różnych miast - bez pozwolenia - i zaczęło emitować we wszystkich nieograniczoną ilość waluty, ale bez wsparcia w złocie lub srebrze. Po wejściu do Chin Citi prawie zbankrutowało, bez możliwości angażowania dalszych aktywów, więc bank po prostu zaczął drukować i emitować całkowicie bez pokrycia chińską walutę, zakładając, że zostanie zaakceptowana przez ludność, która w zamian dostarczy srebro. To była prawdziwa „bankowość walizkowa”, ponieważ były to po prostu nielegalne banki-przykrywki bez aktywów i bez kapitału zakładowego. Nie udało mi się znaleźć ostatecznego wykazu całkowitej ilości fałszywej waluty wyemitowanej przez Citi, ale z pewnością byłyby to dziesiątki miliardów dolarów, przyczyniając się w znacznym stopniu do chińskiej inflacji i przynosząc bankowi ogromne zyski z działalności przestępczej.
Ale było o wiele więcej, a właściciele Citibanku stworzyli i dopuścili się jednej z największych oszukańczych kradzieży w całej historii Chin. Citi nie był usatysfakcjonowany zyskami ze sprzedaży papierowych pieniędzy i opracował plan plądrowania całego złota z chińskich gospodarstw domowych, które było utrzymywane przez większość obywateli jako tradycyjna forma oszczędzania. Bank rozpoczął szeroko promowaną kampanię, aby zachęcić wszystkich Chińczyków do przyniesienia sztabek złota do Citibank do przechowywania w skarbcu banku, w oparciu o przesłankę bezpieczeństwa wszyscy obywatele otrzymują papierowe „certyfikaty” złota jako dowód ich depozytów, certyfikaty, które mogą można w dowolnym momencie wymienić na prawdziwe złoto. Chiński rząd usilnie starał się zniechęcić swoich obywateli do udziału w tym programie, ponieważ było już zupełnie jasne, że cudzoziemcom nie można ufać.
Niestety, wielu Chińczyków zdecydowało się zignorować te ostrzeżenia i ufnie przekazało swoje sztabki złota National City Bank of New York na przechowanie. Ale pewnego dnia, kiedy skarbce były przepełnione, a pismo na ścianie, nasi żydowscy bankierzy zmienili zdanie. Całe to złoto przenieśli ze swoich skarbców na amerykańskie statki wojskowe i wysłali je do domu, do Nowego Jorku. Wtedy Citibank po prostu zamknął swoje drzwi, powiedział „Do widzenia, Chiny” i wrócił do domu. Z raportów, które widziałem, wynika, że złoto ostatecznie trafiło do amerykańskiego FED. Przypomnij sobie wcześniejsze komentarze na temat nagłego ponownego przetopu wszystkich zasobów złota przez FED. Teraz wiesz dlaczego.
Co ciekawe, okupacyjne japońskie wojsko zdołało potwierdzić tę sekwencję wydarzeń, o której donosił „New York Times”, podejrzewając proces i wprowadzając zwyczaj inspekcji amerykańskich okrętów wojennych przed opuszczeniem Szanghaju, a w więcej niż jednym przypadku nakazując Amerykanom wyładunek złota, którego część najwyraźniej „należy” do banków Morgan i Chase. Ale wydaje się, że większość z nich zdołała uciec i po raz kolejny suma z pewnością wynosiła dziesiątki miliardów dolarów - i to było w latach 40. XX wieku. Biorąc pod uwagę sprawdzone przypadki i umiarkowane szacunki wartości rezydualnych, jest zupełnie jasne, że Citibank jest winien chińskim obywatelom znacznie więcej niż cała wartość kapitałowa banku dzisiaj.
Według doniesień z czasu ewakuacji Citi, wiele osób przyniosło swoje certyfikaty złota do oddziału banku w Szanghaju w celu ich umorzenia, ale zostało zatrzymanych przez personel i znalazło znaki mówiące, że cała działalność Citibanku została uregulowana i obywatele powinni zwrócić się do Banku Chin. Później okazało się, że Citi od dawna przygotowywało się do wycofania się z Chin, nie pozostawiając praktycznie żadnych śladów czegokolwiek w swoich biurach, po usunięciu lub zniszczeniu wszelkich dowodów wszystkich wydarzeń z ponad 40-letniej swojej historii kryminalnej w Chinach. Z zapisów historycznych wynika również, że Citibank był w tym okresie w rozpaczliwych tarapatach, tracąc swoje aktywa na Kubie i w Ameryce Południowej, w Rosji po rewolucji, w USA podczas kryzysu i był na skraju niewypłacalności. Różne książki nawiązują do tego okresu, jedna opublikowana przez Uniwersytet Harvarda stwierdzająca, że cudowny rozwój Citibanku był spowodowany wyłącznie „szybkim nabywaniem aktywów” w Chinach, niektórzy autorzy dokumentują aktywa Citi w Chinach na około 30 miliardów juanów w północnych Chinach, a inni na ponad 10 miliardów na południu - te „nabyte aktywa” zostały przeniesione do USA.
Oczywiście, nawet dzisiaj jest wielu Chińczyków z nienaruszoną dokumentacją historyczną, którzy chcą odzyskać swoje złoto z Citibanku. Wiele grup Chińczyków zatrudniło prawników zarówno w Chinach, jak i USA, próbując przedstawić swoje udokumentowane roszczenia w różnych sądach i, oczywiście, Citibank robi wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec rozpatrzeniu takich roszczeń w jakimkolwiek sądzie w dowolnym miejscu. W Chinach obrona Citi polega na tym, że działał jako inny podmiot prawny – National City Bank of New York – i dlatego nie może być pozwany w Chinach, ponieważ ten podmiot już nie istnieje. Jednak ściganie byłoby dopuszczalne w USA, ponieważ Citi jest uważany za prawnego potomka tego wcześniejszego banku. Jedna grupa w szczególności przedstawiła wszystkie dowody potwierdzające roszczenie przeciwko Citibankowi o 250 mln USD. Ostatecznie sąd w Nowym Jorku zgodził się przyjąć i rozpoznać sprawę tych chińskich powodów, z dziwnym zastrzeżeniem, że każdy powód musiałby stawić się osobiście w sądach amerykańskich, aby złożyć zeznania, a ponadto musiałby osobiście przedstawić oryginały wszystkich dokumentów. Kopie nie będą akceptowane.
Jak dotąd nie ma problemu. Ale kiedy ci chińscy powodowie udali się do konsulatów amerykańskich w Chinach, aby uzyskać wizy podróżne, Departament Stanu USA odmówił przyjęcia któregokolwiek z wniosków i odmówił wszystkim wiz podróżnych do USA. Amerykanie odmówili podania jakichkolwiek wyjaśnień, ale tak naprawdę nie potrzebujemy takiego wyjaśnienia, prawda? Bez wizy podróżnej, bez osobistego stawiennictwa w amerykańskim sądzie, bez procesu, bez zwrotu miliardów w złocie przez Citibank. Nie było pomocne ani nie doceniane, gdy urzędnicy Departamentu Stanu USA kpili z tych chińskich powodów, mówiąc im, aby „doszli do swoich roszczeń w Chinach”, wiedząc doskonale, że nie można tego zrobić. Prostym sposobem myślenia o tym jest to, że jeśli ja, John Jones, oszukam cię w transakcji biznesowej, zmienię moje imię na Harry Smith. Możesz spróbować pozwać Johna Jonesa w sądzie, ale ta osoba już nie istnieje, a „osoba prawna” Harry'ego Jonesa nigdy nie miała z tobą żadnych kontaktów. To są amerykańskie „rządy prawa”, z których Amerykanie są tak dumni, i problem z pozwaniem Citibanku w Chinach. Oczywiście nawet amerykańscy prawnicy stwierdzili, że działania konsulatu USA w Shenyang (odmowa wydania wizy) są nielegalne, ale w Chinach mają immunitet dyplomatyczny i nie można ich oskarżać ani zmuszać do stawienia się w sądzie. Mogliby oczywiście zostać deportowani za karę, ale po prostu zastąpiliby ich inni czytający z tego samego scenariusza.
W rzeczywistości był jeden powód, któremu udało się uzyskać krótkoterminową wizę podróżną do USA w ramach przygotowań do złożenia pozwu w sądzie (18). Ten człowiek, Shao Lianhua, twierdził, że najpierw miał ogromne trudności ze znalezieniem amerykańskiego prawnika, który zająłby się jego sprawą, twierdząc, że amerykańscy prawnicy traktowali jego sprawę z pogardą, otwarcie stwierdzając, że nie pomogą żadnemu Chińczykowi w wyciąganiu pieniędzy z USA. Niemniej jednak, po przybyciu do USA i uzyskaniu prawnika, Shao miał gości w swoim pokoju hotelowym w noc poprzedzającą jego pojawienie się w sądzie. Dwóch ciężko uzbrojonych policjantów wtargnęło do jego pokoju i zażądało przeszukania jego rzeczy, wyszczególniając dokumenty związane z jego certyfikatami złota. Było to wyraźnie nielegalne działanie, ponieważ nie mieli ani nakazu przeszukania, ani prawdopodobnej przyczyny. Shao był na tyle przytomny, że ukrył swoje dokumenty tam, gdzie nie można ich było znaleźć, ale nie był w stanie zapobiec przeszukaniu. W końcu zadzwonił do swojego prawnika i najwyraźniej po długich dyskusjach policja wyszła z pustymi rękami. Ale to nie była policja. Na podstawie swoich kart i zdjęć prawnicy ostatecznie zidentyfikowali mężczyzn jako tajnych agentów skarbu USA. Możemy słusznie zapytać, dlaczego Departament Skarbu USA, działając na rozkaz Białego Domu, wysłałby uzbrojonych agentów, aby przeprowadzili nielegalne poszukiwania wyłącznie w celu skonfiskowania oryginałów kluczowych dowodów oszustwa Citibanku.
W każdym razie Shao wrócił do Chin, również z pustymi rękami, i była to ostatnia wiza podróżna przyznana tym chińskim powodom. Powiedziałbym, że nie potrzebujemy już więcej słyszeć opowieści o „niezależności” amerykańskiego sądownictwa, ani głupich ideologicznych opowieści o „rządach prawa” lub o Amerykanach „grających według zasad”. Aby to jeszcze bardziej podkreślić, w jednym ze swoich bardziej ideologicznie zbankrutowanych artykułów, New York Times napisał: „Bez demokratycznego systemu politycznego… czy możemy ufać, że Chińczycy będą postępować zgodnie z zasadami?” Wygląda na to, że są to kraje o demokratycznym systemie politycznym, którym nie można ufać, że będą przestrzegały zasad.
Oprócz wspomnianych powyżej 250 milionów dolarów istnieje wiele innych potwierdzonych roszczeń. Jedno z notowań skradzionego chińskiego złota cywilnego przez Citibank wyniosło 100 milionów dolarów od jednej rodziny lub grupy rodzin, w dziewięciu transzach datowanych na lata 1912-1933. Inne wymieniało wiele milionów w 19 transzach datowanych na lata 1934-1941. 1913, w pojedynczych kwotach do 25 milionów dolarów. Dowody są niepodważalne, że podczas gdy Departament Skarbu USA, FED i CIA były zajęte wydobywaniem złota narodów ze światowych banków centralnych i dużych banków komercyjnych, Citibank, Morgan i Chase byli zajęci wysysaniem wszystkich osobistych zasobów złota z populacji. Działając wspólnie, aby zgromadzić dla FED i amerykańskich banków cały światowy zapas złota.
Ale Citibankowi nie brakuje żółci. W 2002 roku Citi szeroko promowało wielkie obchody swojego „100 lat w Azji”, podczas których „pomogło ukształtować azjatycki krajobraz finansowy i zapewnić innowacyjną bankowość konsumencką milionom klientów”. Nie tylko to, ale ponieważ obecność banku ponownie rośnie w Azji, mówi się nam, że „Citibank jest idealnie przygotowany do zaspokajania zróżnicowanych potrzeb finansowych regionu przez następne 100 lat”. Myślę że wszystkim można wybaczyć powiedzenie: „Nie, dziękuję. Nadal nie wyzdrowieliśmy ze sposobu, w jaki „ukształtowaliście” nasze gospodarki w ostatnim stuleciu”.
Jeden z moich kolegów wysunął sugestię, którą uważałem za wykonalną: założyć chińskie „Muzeum Złota” zawierające wszystkie dowody, zlokalizować je w pobliżu oddziału Citi lub centrali Citibanku w Chinach i powiadomić wszystkie media. Może nawet zawierać „Zegar ekonomicznego holokaustu”, pokazujący zarówno główne, jak i narastające zainteresowanie tą masową kradzieżą. Inny kolega zasugerował, że firma Venture Capital specjalizująca się w sporach sądowych może być zainteresowana zbieraniem, uwierzytelnianiem i przetwarzaniem tych zaświadczeń w celu stworzenia ogólnokrajowego pozwu zbiorowego. Takie posunięcia mogą zmusić Citibank do przyznania się do przestępstwa i zapłacenia za nie, albo do spakowania się i opuszczenia Chin na zawsze.
W tej historii jest znacznie więcej, co prowadzi do uzasadnionych spekulacji, że Citibank wykonał ten sam chwyt w kilkunastu krajach. Jeśli działa w jednym miejscu, powinno działać wszędzie. W tym samym czasie, gdy w 1902 r. Citi (Międzynarodowa Korporacja Bankowa) zarejestrowała się w Chinach, otworzyła również działalność bankową w Manili na Filipinach, w Kalkucie w Indiach, w Singapurze, w Jokohamie w Japonii, w Brazylii w 1915 r. w Argentynie i innych krajach. Citibank (i ogólnie Stany Zjednoczone) był tak znienawidzony w Argentynie, że w 1927 r. grupa patriotów (lub anarchistów) wysadziła w powietrze zarówno siedzibę Citibanku, jak i Bank of Boston, prawdopodobnie w odwecie za te same zbrodnie. Na wszelki wypadek ci sami ludzie (a może i inni) zbombardowali też ambasadę USA i firmę Ford Motor. Citibank był w kilku miejscach znienawidzony i powiedziałbym, że nie bez powodu. Niezwykle trudno jest znaleźć dowody na działalność Citibanku przed II wojną światową w dowolnym miejscu na świecie. Dzięki uprzejmości wszystkich - od Google, przez środki masowego przekazu po rząd Stanów Zjednoczonych, a także przez sam Citibank - dane publiczne zostały oczyszczone w zdumiewającym stopniu. Jest wielu ludzi na wysokich stanowiskach, którzy naprawdę nie chcą, aby te informacje przedostały się do sfery publicznej.
Strona internetowa Citibanku informuje: „Początkowe wejście Citibanku do Chin miało miejsce w 1902 roku, kiedy otworzył swój pierwszy oddział w Szanghaju, ówczesnym centrum handlowym i finansowym Chin. W ciągu następnych trzydziestu lat Citibank otworzył czternaście oddziałów w Chinach Większość oddziałów znajdowała się w głównych miastach portowych i była dostosowana do potrzeb zagranicznych emigrantów i handlowców w Chinach. Zwróć uwagę na ostatnie zdanie o działaniach dostosowanych do potrzeb „zagranicznych emigrantów i handlowców” w Chinach. Istnieje duże prawdopodobieństwo że byli to Sassoonowie, Kadoorie, Hartungowie i inni zaangażowani w handel opium w Chinach w tym czasie. Jeśli moje podejrzenia są słuszne, Citibank ustanowił swoją siedzibę w Chinach początkowo w celu handlu i prania pieniędzy z narkotyków, z tego samego powodu HSBC Citi oczywiście milczy na ten temat, mówiąc tylko, że po cichu wrócił do Chin w połowie lat 80-tych.
Jedną z nielicznych wzmianek w Internecie dotyczących Citibanku w Chinach był krótki artykuł z amerykańskiego uniwersytetu stwierdzający, że „… chińskie oddziały Citibanku pozostały otwarte i rentowne nawet podczas Wielkiego Kryzysu, który przetoczył się przez Stany Zjednoczone w latach 30. XX wieku. Jednak w 1940 roku, z powodu wybuchu II wojny światowej, wszystkie czternaście oddziałów zostało zamkniętych z powodu japońskiej inwazji na Chiny, a wszystkim pracownikom emigracyjnym Citibanku nakazano powrót do Stanów Zjednoczonych dla własnego bezpieczeństwa. Zostały one zamknięte, a rewolucja komunistyczna po zakończeniu wojny uniemożliwiła Citibankowi wznowienie swojej dawnej działalności w Chinach. Mogli jednak wrócić, aby otworzyć swój oddział w Hongkongu”. To słodkie. Citibank opuścił Chiny nie po to, by uniknąć zbrodni, ale z powodu wojny, a powrót nie był możliwy z powodu masowych kradzieży, ale z powodu niechętnych do współpracy komunistów. Obwiniaj ofiarę.
Jako rodzaj epilogu mogę zauważyć, że Citibank narodził się jako przedsiębiorstwo przestępcze w 1812 roku, Moses Taylor mocno przekupił legislaturę stanu Nowy Jork, aby przyznała mu prawa bankowe. Jeden z autorów zauważył, że z żydowskim dynamicznym duetem Moses Taylor i James Stillman prowadzącym program, „Citibank popełnił historyczne zbrodnie o ogromnej skali”, zbierając ogromne sumy z oszukiwania inwestorów i skorumpowanych transakcji z urzędnikami państwowymi. Komisja Bankowa Senatu USA oskarżyła Citibank o oszukańcze promowanie sprzedaży akcji po znacznie zawyżonych cenach i o to, że jest w 50% odpowiedzialny za druzgocący krach na giełdzie w 1929 roku. W rzeczywistości to właśnie w celu ochrony społeczeństwa przed Citibankiem, jednym z największych banków w USA, rząd po raz pierwszy uchwalił przepisy dotyczące papierów wartościowych. Citibank nie bierze tego pod uwagę na swojej stronie biografii.
Zbrodnie Citibanku w Chinach obejmowały znacznie więcej niż emisję miliardów w oszukańczej walucie i masową kradzież złota. Citi brał udział w grabieży kilku chińskich banków, w tym Bank of Hankou, był również zaangażowany na dużą skalę w przemyt bezcennych artefaktów z Chin, w przemyt i sprzedaż broni w celu ułatwienia chińskiej wojny domowej i był mocno zaangażowany w szpiegostwo dla rządu USA. Widziałem dokumenty Citibanku wymieniające lokalizację i ruch samolotów i żołnierzy, regularnie przekazywane do ambasady USA lub innych urzędników. Dane wskazują, że rząd Stanów Zjednoczonych nie tylko wiedział o działalności przestępczej Citibanku, ale wykorzystywał Citi jako bezpośrednie narzędzie do realizacji wielu antychińskich polityk, i faktycznie Citi nie mógłby odnieść sukcesu w swoich zbrodniach bez aktywnej pomocy USA, rządu i wojska. Po pierwsze, łupy Citibanku zostały wysłane z kraju na okrętach wojennych USA.
Amerykańska ustawa o zakupie złota z 1933 r.
Jedną z bardziej interesujących cech rządu USA jest to, że będzie oszukiwał wszystkich jednakowo, nie czyniąc rozróżnienia między obcokrajowcami a obywatelami amerykańskimi. Taka jest postawa Białego Domu i ukrytej kabały, która nim rządzi, natomiast w mniejszym stopniu dotyczy Kongresu. W przypadku korporacji obraz jest oczywiście inny, firmy amerykańskie są chronione nawet do wypowiedzenia wojny, ale ludzie tworzący „ogół społeczeństwa” są bezkrytycznie uważane za potencjalną ofiarę. Jako jeden z wielu przykładów, w 1933 roku prezydent Roosevelt wdrożył rozporządzenie wykonawcze EO 6102, które zabraniało obywatelom USA posiadania złota, zmuszając wszystkie osoby do przekazania całego złota, monet i certyfikatów do Skarbu Państwa w zamian za (papierowe) dolary. Zasadniczo cała podaż złota w kraju została znacjonalizowana. Natychmiast po przejęciu przez FED bezpośredniej własności wszystkich amerykańskich zasobów złota, dolar został zdewaluowany o około 65%, podnosząc realną cenę złota o odpowiednią kwotę i oszukując obywateli USA z miliardów dolarów. Oficjalna narracja była taka, że rozporządzenie wykonawcze było środkiem mającym na celu uniemożliwienie „gromadzącym” korzyści z dewaluacji dolara, ale prawdziwym celem i jedynym rezultatem było oszukanie wszystkich obywateli z 200% wzrostu ceny ich złota, stanowiące transfer bogactwa tej kwoty od ludzi do Departamentu Skarbu USA (lub FED).
Ale EO 6102 zrobił więcej niż tylko oszukał amerykańskich obywateli; oszukiwał także cudzoziemców, w tym zagraniczne banki centralne. W tym czasie około połowa wszystkich miliardów złota zarejestrowanych jako istniejące w USA i posiadanych przez FED i różne amerykańskie banki należała do cudzoziemców, często banków centralnych innych krajów. Ale sytuacja finansowa zarówno rządu USA, jak i FED była niepewna, a złoto wypływało z USA w rosnącym tempie z powodu obaw i oczekiwań dewaluacji dolara. Bardzo szybko FED nie miał już wystarczających rezerw złota, aby wypełnić swoje zobowiązanie do wymiany waluty amerykańskiej na złoto, więc Roosevelt zawiesił udział USA w standardzie złota i skutecznie zdewaluował dolara o około 65%, podnosząc cenę złota. Ruch był całkowicie polityczny, mający na celu ochronę i izolację USA i dolara (oraz kliki bankowej, która kontrolowała Biały Dom) przed międzywojenną niestabilnością monetarną, prawdopodobieństwo rozpadu międzynarodowego porządku gospodarczego w chaos w rezultacie nie było sprawą. Nie był to pierwszy i nie ostatni raz, kiedy Stany Zjednoczone wykorzystały swoją uprzywilejowaną sytuację finansową, aby uniknąć bólu wewnętrznego, siejąc spustoszenie gospodarcze na świecie. Ale to była tylko część planu; druga część miała wkrótce nadejść.
Amerykańska ustawa o zakupie srebra z 1934 r.
Steve Hanke, profesor ekonomii Johns Hopkins University w Baltimore, napisał dobry artykuł na ten temat w wydaniu Globe Asia z listopada 2010 roku, zatytułowany „Amerykański plan destabilizacji Chin – waluta: tajna broń”. Jest dostępny online i warto go przeczytać. (19)
9 sierpnia 1934 r. prezydent Roosevelt wprowadził w życie kolejne rozporządzenie wykonawcze, tym razem numer 6814, zwane Ustawą o zakupie srebra (20) (20a), które określało zasadniczo dwie rzeczy. Po pierwsze, przejęcie całego srebra w USA, a po drugie, ogromny program zakupu srebra na wolnym rynku po prawie trzykrotnej cenie rynkowej w tamtym czasie. Z każdego racjonalnego punktu widzenia to działanie było dziwaczne.
Pod fałszywą presją ze strony krajowych producentów srebra (którzy w ogóle nie cierpieli), Roosevelt przeciwstawił się przytłaczającej krytyce ze wszystkich stron, egzekwując ten akt, który nakazał Skarbowi (lub FED) zakup srebra po cenie co najmniej 1,29 USD za uncję, czyli prawie trzy razy więcej niż ówczesna cena rynkowa 45 centów. Rząd USA rzeczywiście znacjonalizował amerykańskie akcje srebra, ale kupując to srebro od Amerykanów po starej cenie 0,45 USD. Dopiero potem Skarb Państwa zaproponował zakup srebra po znacznie wyższej cenie. Ta akcja pochłonęła miliardy skąpych funduszy rządowych w głębi Wielkiego Kryzysu, kiedy większość Amerykanów walczyła o przetrwanie, uniknięcie głodu i bankructwa. Ludzie zapłacili ogromną cenę za politykę, która nie przynosiła nikomu widocznych korzyści. Producenci srebra skorzystali marginalnie i przejściowo, ale cała branża zatrudniała zaledwie kilka tysięcy osób, więc ten masowy program zdecydowanie nie był dla nich przeznaczony, niezależnie od narracji propagandowej.
Ale jest coś więcej w dziwacznej naturze tej polityki zakupu srebra. Ustawodawstwo upoważniło przede wszystkim Skarb Państwa i FED do zakupu srebra „z zagranicy” na otwartym rynku – na nowojorskiej giełdzie kontraktów terminowych. Ale to się nigdy nie wydarzyło. Ani też nie miało mieć miejsca. Wszystko, co musimy zrobić, to pomyśleć. Nawet szalony człowiek nie wydałby pieniędzy na zakup czegoś za 1,29 dolara, gdy ten towar był powszechnie dostępny na światowych rynkach wszędzie za 0,45 dolara. Więc co tak naprawdę kierowało tą nową polityką?
Cóż, oprócz bezsensownej i wyraźnie sfabrykowanej opowieści o pomocy nie potrzebujących wsparcia krajowym producentom srebra, był jeszcze inny cel charytatywny – „pomoc” Chinom, plan, który był przygotowywany od kilku lat. Jak zauważył Steve Hanke:
„… Chiny stosowały standard srebra. Srebrne interesy twierdziły, że wyższe ceny srebra – które przyniosłyby z nimi aprecjację juana w stosunku do dolara amerykańskiego – przyniosłyby korzyści Chińczykom poprzez zwiększenie ich siły nabywczej. Senat USA ogłosił w 1932 r.: „Srebro jest miarą ich bogactwa i siły nabywczej; służy jako rezerwa, ich konto bankowe. To jest bogactwo, które umożliwia takim ludziom kupowanie naszego eksportu."
Do tej pory Chiny przez setki lat utrzymywały standard srebra dla swojej waluty, jedynej waluty na świecie w pełni opartej na metalach szlachetnych i odpowiedzialnej za stworzenie solidnej i stabilnej bazy ekonomicznej. Z tego powodu Chinom udało się całkowicie uniknąć Wielkiego Kryzysu, który pustoszył resztę świata. Amerykańska polityka dotycząca srebra oczywiście zadała druzgocący cios tej wielowiekowej stabilności, ponieważ Amerykanie nie kupowali srebra z innych krajów na otwartym rynku, ale tylko w Chinach za pośrednictwem amerykańskich banków, takich jak Citibank, Morgan i Chase. Ci amerykańscy agenci oferowali Chińczykom trzykrotnie wyższą cenę rynkową za ich srebro, co w naturalny sposób spowodowało powódź srebra napływającego do tych banków, a stamtąd wysyłanego do USA.
Pierwszym skutkiem było oczywiście załamanie kursu wymiany dolara amerykańskiego i chińskiej waluty. Wysoka cena srebra rzeczywiście spowodowała tańszy import, ale eksport kraju całkowicie załamał się, a PKB spadł niemal natychmiast o około 25%. Drugim skutkiem było to, że powódź srebra przyciągnięta do amerykańskich banków została natychmiast wyrzucona z Chin, ostatecznie niszcząc standard srebra dla chińskiej waluty, co zniszczyło chiński system finansowy i pozostawiło gospodarkę w chaosie. Nastąpiła potężna deflacja, która zniszczyła sektor rolniczy i nagle pozostawiła miliony rolników i chłopów bez środków do życia. Co gorsza, większość firm miała dług zabezpieczony srebrem, który teraz musiałby zostać spłacony po trzykrotnej cenie; oczywiście żadne przedsiębiorstwa nie miały środków pieniężnych na obsługę takich zobowiązań, a niezliczone dziesiątki tysięcy z nich zbankrutowały, załamując się na rynku pracy. Całkowity system finansowy Chin był również na krawędzi załamania, co doprowadziło do nagłego wrzucenia Chin w sam środek Wielkiego Kryzysu, eliminując dziesięciolecia bolesnych wysiłków na rzecz odbudowy kraju po stuleciu lub więcej grabieży przez Zachód. W tym momencie Chiny nie miały innego wyjścia, jak porzucić standard srebra i przyjąć walutę papierową.
Chiny oczywiście próbowały wprowadzić surowe kontrole eksportu srebra, ale były one w dużej mierze nieskuteczne, ponieważ większość srebra była przemycana z Chin przez amerykańskie banki – Citibank, JP Morgan i Chase, odporne na chińskie przepisy eksportowe i mające pod ręką usługi armii amerykańskiej z jej okrętami wojennymi do wywożenia srebra z Chin bez skutecznego przeciwdziałania.
Hanke ponownie:
„Próbując zabezpieczyć się przed trudnościami gospodarczymi narzuconymi przez amerykańską politykę dotyczącą srebra, Chiny szukały modyfikacji w programie zakupu srebra Departamentu Skarbu USA. Ale ich prośby nie zostały wysłuchane. Po wielu wymijających odpowiedziach, 12 października administracja Roosevelta w końcu wskazała w 1934 roku, że po prostu realizowała politykę narzuconą przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Sprawy nie układały się tak, jak przedstawiał to Waszyngton. Działało to jednak zgodnie z planem. Gdy cena srebra w dolarach skoczyła, juan zyskał na wartości w stosunku do dolara i w konsekwencji Chiny zostały wrzucone w paszczę Wielkiego Kryzysu.
Pewien współczujący autor napisał: „Co za szaleństwo gospodarcze – i brak męża stanu, można powiedzieć – mające na celu postawić na pierwszym miejscu dobrobyt 5000 ludzi [srebrnych producentów] kosztem amerykańskiej opinii publicznej i 450 milionów Chińczyków, którzy nic nie zrobili, aby stać się ofiarą tej nędzy. Nie trzeba dodawać, że rachunek za zakup srebra był złą ekonomią. Ale była to również zła polityka. Szkody, które spowodowała, sięgały daleko poza sferę ekonomiczną. To przeniosło się na stosunki amerykańsko-chińskie”. Nastroje godne pochwały, ale dość naiwne.
Więc kto zyskał? Amerykańskie banki i kabała europejskich bankierów, którzy kontrolowali Biały Dom i światową gospodarkę. Gospodarka Chin rosła, a kraj rósł w siłę przekraczającą możliwości bankierów, by ją powstrzymać, więc trzeba było coś zrobić, aby utrzymać dysproporcję dochodów między Imperium a chłopami. Główną nagrodą było trwałe zniszczenie chińskiej waluty opartej na srebrze i cofnięcie postępu gospodarczego Chin o około dwadzieścia lat. Amerykańscy producenci srebra przez krótki czas zyskiwali, ale Amerykanie mocno stracili, gdy ich rząd zmarnował miliardy dolarów na załamanie gospodarki chińskiej zamiast odbudowy amerykańskiej - ta polityka prawdopodobnie przedłużyła depresję o lata. Być może jedynym dobrym rezultatem było to, że to fiasko w znacznym stopniu przyczyniło się do upadku publicznego zaufania do Czang Kaj-szeka i jego wspieranego przez USA nacjonalistycznego rządu, torując drogę dla Mao do przejęcia i wyrzucenia wszystkich obcokrajowców z Chin.
Niepokoi mnie, że nawet dzisiaj standardowa narracja we wszystkich amerykańskich podręcznikach do historii i ekonomii zaczyna się od słów: „Chociaż ustawa o zakupie srebra była pomyślana przede wszystkim jako program wsparcia towarów dla producentów srebra w Stanach Zjednoczonych…”.
Aby dodać do tego dodatkowy kontekst, nacjonalistyczny rząd Czang Kaj-szeka nadal kontrolował Chiny w tym okresie, przy silnym wsparciu rządu i wojska USA, i podczas gdy rząd USA pracował nad zniszczeniem chińskiej gospodarki z zewnątrz, wykształcona w Ameryce i (musiałbym powiedzieć) wierna Amerykanom T.V. Soong pomagał Chiangowi zniszczyć Chiny od środka. Szczerze wątpię, że Chiang miał duże zrozumienie ekonomii lub czegokolwiek innego, ale Soong był genialny i dzięki jego wskazówkom Chiang szybko zdołał znacjonalizować całą chińską bankowość, a następnie operować rządem prawie całkowicie zadłużonym, w ten sposób pogrążając gospodarkę w ziemi. I to właśnie Soong w 1928 r. założył „Państwowy Bank Republiki Chińskiej”, nowy chiński bank centralny będący własnością zagraniczną, wzorowany na amerykańskim FED. To również Soong nie zareagował na program zakupu srebra przez Amerykanów, którzy następnie przyjęli papierową walutę i zmusili wszystkich Chińczyków do oddania srebra nowemu Bankowi Centralnemu w Chiangu - bankowi, który z korzyścią dla siebie był zwolniony z ograniczeń eksportu srebra. Można stwierdzić, że zarówno Chiang jak i Soong byli zaangażowani w eksport srebra z własnego kraju do USA, wszystko zgodnie z amerykańskim planem wobec Chin. To właśnie to partnerstwo ostatecznie przypieczętowało zagładę rządu Chianga, prawie niszcząc przy tym Chiny. Ale znowu, to właśnie utorowało drogę Mao do zdobycia przytłaczającego poparcia i wyrwania kontroli nad krajem (przede wszystkim) Amerykanom i oddania jej z powrotem w ręce Chińczyków.
Dodam, że Soong był na tyle błyskotliwy, by dokładnie zrozumieć, co się dzieje, i wystarczająco zdolny, by to powstrzymać, gdyby tylko miał na to ochotę. Nie zbadałem w pełni Soonga, ale w tej chwili mam wrażenie, że był on zasadniczo amerykańskim agentem pracującym w środku. Z pewnością człowiek ten nie był na tyle głupi, by nie rozumieć skutków własnych działań, pomagając Chiangowi w przyjęciu papierowej waluty fiducjarnej i zbiorze zbankrutowanych banków narodowych, które uciekły się do drukowania pieniędzy jako zamiennika dochodów. Nacjonalistyczny rząd Chianga wydrukował tak dużo waluty, że pieniądze straciły na wartości ponad tysiąckrotnie wskutek niszczycielskiej hiperinflacji, a wszystko to pod czujnym okiem Soonga. Było tak źle, że rządowe prasy drukarskie nie były w stanie utrzymać niezbędnego tempa, a chińska waluta była drukowana w Anglii i przewożona do Chin przez Himalaje amerykańskim wojskowym samolotem C-47.
Żeby nie pozostało bez dopowiedzeń, Stany Zjednoczone próbowały czegoś podobnego w okresie po 2005 r., wytwarzając przez niemal całą dekadę przytłaczającą ilość szumu medialnego i naciski polityczne, aby wymusić kolejną masową rewaluację RMB w górę, na nieuczciwej podstawie, że chińska waluta była „co najmniej od 25% do 40% niedowartościowana”. Gdyby Chiny przystały na tę presję, kraj pogrążyłby się w otchłaniach kolejnej poważnej depresji – co było w planie.
Boże chroń królową
Jest to mało znana i nigdy nie omawiana część historii Stanów Zjednoczonych, ale jednocześnie jeden z głównych czynników, które pchnęły Stany Zjednoczone do przytłaczającej dominacji produkcyjnej i gospodarczej po drugiej wojnie światowej. Wiąże się z ostatecznym zniszczeniem Imperium Brytyjskiego, którego nikt myślący nie żałowałby, a także warunkami uzyskanymi po zakończeniu II wojny światowej. Pierwsza wojna światowa spowodowała, że Wielka Brytania straciła około 40% swojego dawnego imperium i bogactwa, a druga wojna światowa zakończyła ten proces, ale nie bez mało znanego drapieżnego wstawiennictwa Ameryki.
W czasie II wojny Wielka Brytania potrzebowała ogromnej objętości dostaw żywności, surowców, wyrobów przemysłowych, uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Ale brytyjskie fabryki były niszczone przez wojnę, a w każdym razie brakowało im wystarczających zdolności produkcyjnych. Wielkiej Brytanii coraz bardziej brakowało pieniędzy na opłacenie tych towarów, a jej rozwiązaniem było kupowanie na kredyt od swoich kolonii: Kanada, Indie, Australia, Republika Południowej Afryki i wiele innych krajów dostarczało Anglii niezbędne towary i materiały wojenne, z obietnicą przyszłych płatności. Plan był taki, że po zakończeniu wojny Wielka Brytania spłaci te długi za pomocą wyprodukowanych towarów, które odbudowana Wielka Brytania będzie w stanie dostarczyć. Zadłużenia te były rejestrowane w ówczesnej brytyjskiej walucie funtach szterlingach i utrzymywane w księgach rachunkowych Banku Anglii, potocznie nazywanego „The Sterling Balances”.
Po zakończeniu drugiej wojny Stany Zjednoczone były jedyną wielką gospodarką świata nie zbombardowaną w gruzy, krajem ze wszystkimi swoimi fabrykami nietkniętymi i zdolnym do działania na pełnych obrotach, produkując prawie wszystko, czego świat potrzebował. Stany Zjednoczone miały ogromne możliwości zaopatrzenia, ale wiele krajów Imperium Brytyjskiego, których gospodarki były w dobrej kondycji i miały pieniądze do spłacenia, odmawiały kupowania od USA, ponieważ czekały, aż Wielka Brytania odbuduje się i spłaci zaległe długi wytworzonymi towarami. Rząd USA i korporacje zdały sobie sprawę, że ten ogromny rynek, składający się z tak wielu narodów świata, pozostanie dla niego zamknięty przez być może dziesięciolecia, że odniesie niewielki lub żaden sukces komercyjny w jakiejkolwiek części byłego Imperium Brytyjskiego, o ile te szterlingi salda pozostałyby w księgach Banku Anglii. I to jest jedno miejsce, w którym prawdziwa natura Ameryki staje się wyrazista. Ten incydent lepiej niż wiele innych służy do zilustrowania historii amerykańskiego „fair play” i tworzenia przez Stany Zjednoczone „równych szans”.
Pod koniec wojny Wielka Brytania, fizycznie zdewastowana i zbankrutowana finansowo, nie miała fabryk do produkcji towarów do odbudowy, materiałów do odbudowy fabryk lub zakupu maszyn do ich napełniania, ani pieniędzy na opłacenie czegokolwiek. Sytuacja w Wielkiej Brytanii była tak tragiczna, że rząd wysłał ekonomistę Johna Maynarda Keynesa z delegacją do USA, aby błagał o pomoc finansową, twierdząc, że Wielka Brytania stoi w obliczu „finansowej Dunkierki”. Amerykanie byli gotowi to zrobić, pod jednym warunkiem: zapewnią Wielkiej Brytanii finansowanie, towary i materiały do odbudowy, ale nakazali Wielkiej Brytanii, aby najpierw wyeliminowała te salda szterlingów, odrzucając wszystkie swoje długi wobec swoich kolonii. Alternatywą było nie otrzymanie ani pomocy, ani kredytu z USA. Wielka Brytania - zubożała i zadłużona, pozbawiona zasobów naturalnych, kredytu i możliwości spłaty - nie miała innego wyboru, jak tylko skapitulować. I oczywiście, gdy wszystkie należności zostały anulowane, a ponieważ Stany Zjednoczone mogą dziś produkować, te narody kolonialne nie miały żadnego innego powodu, by odmawiać przyjęcia towarów wyprodukowanych w USA. Strategia się powiodła. Zanim Wielka Brytania się odbudowała, Stany Zjednoczone w mniejszym lub większym stopniu przejęły wszystkie dawne brytyjskie rynki kolonialne, a przez jakiś czas po zakończeniu wojny Stany Zjednoczone produkowały ponad 50% wszystkiego, co produkowano na świecie. I to był koniec Imperium Brytyjskiego i początek ostatniego etapu rozwoju Ameryki.
Amerykanom wyprano mózgi i propagandowo wierzyli, że ich kraj bezinteresownie wspiera europejski wysiłek wojenny oraz hojnie planował i finansował całą odbudowę całej zniszczonej wojną Europy. Ich głowy są pełne „wypożyczeń”, „Planu Marshalla” i wielu innych. Ale tutaj mamy trzy milczące prawdy: po pierwsze, Stany Zjednoczone pomogły Europie i Wielkiej Brytanii przede wszystkim dlatego, że potrzebowały rynków zbytu na swoje towary, podobnie jak Henry Ford podniósł pensje swoich pracowników, aby mogli sobie pozwolić na zakup jego samochodów. Amerykańskie korporacje miały niewielką siłę nabywczą w krajach europejskich, które teraz zostały w dużej mierze zniszczone i zbankrutowane, a bez tych rynków amerykańska gospodarka również by się załamała. To komercyjny interes własny, a nie współczucie czy dobroczynność, skłoniły USA do pomocy finansowej dla Wielkiej Brytanii i Europy. Jedyne, co zrobiły Stany Zjednoczone, to zapewnienie finansowania konsumentom na dużą skalę produktów własnych korporacji, przy czym większość „finansowania” nigdy nie opuszczała Stanów Zjednoczonych. Plan Marshalla był głównie programem pomocy społecznej dla amerykańskich międzynarodowych korporacji. Druga prawda jest taka, że Europa i Anglia słono zapłaciły za tę pomoc finansową. Dopiero w 2006 r. Wielka Brytania w końcu spłaciła ostatnią ratę pożyczek udzielonych jej przez Stany Zjednoczone w 1945 r. Po trzecie, powojenne finansowanie Europy nie służyło przede wszystkim odbudowie, ale stanowiło podstawę przytłaczającej kontroli politycznej, w dużej mierze trwającej do dziś. Fundusze z osławionego amerykańskiego planu Marshalla przeznaczono bardziej na finansowanie operacji Gladio niż na odbudowę Europy.
Jak William Blum tak dobrze zauważył w jednym ze swoich artykułów, USA były znacznie bardziej zainteresowane sabotowaniem lewicy politycznej w Europie niż w odbudowie, a fundusze Planu Marshalla zostały wyprowadzone, aby sfinansować polityczne zwycięstwa skrajnej prawicy, a także brutalny program terrorystyczny znany jako Operacja Gladio. Prawidłowo wspomniał również, że CIA zebrała znaczne kwoty, aby sfinansować tajne dziennikarstwo i propagandę, której jednym z kanałów jest Fundacja Forda. Ponadto Stany Zjednoczone zastosowały ogromne ograniczenia gospodarcze i polityczne wobec krajów-odbiorców jako warunki otrzymywania funduszy, z których większość była wykorzystywana do pomocy w umocnieniu europejskich bankierów i elit na ich pozycjach władzy gospodarczej i politycznej (po wojnie, którą sami wszczęli), a nie pomagać w odbudowie. W końcu Europejczycy mogliby sobie poradzić bez tej tak zwanej „pomocy” ze strony USA, a Europa byłaby dziś znacznie lepsza i bardziej niezależna, gdyby odrzuciła ofertę. Przekonanie większości Amerykanów, że ich naród „odbudował” Europę, to czysta historyczna mitologia stworzona przez propagandę i poparta ignorancją.
Moja waluta, ale Twój problem
Istniał jeszcze jeden czynnik, który pomógł doprowadzić Stany Zjednoczone do ich potężnej pozycji na arenie międzynarodowej i znów był to częściowo przypadek losu, a częściowo amerykańskie drapieżne dążenie do światowej supremacji i dominacji – dolar jako światowa waluta rezerwowa. Waluta rezerwowa to po prostu taka, którą narody zwykle trzymają w swoich bankach centralnych do spłaty międzynarodowych długów wynikających z handlu i inwestycji. Aby funkcjonować jako waluta rezerwowa, musi istnieć odpowiednia podaż tych pieniędzy dla wszystkich, którzy ich potrzebują, waluta musi być łatwa do kupienia i sprzedania, powinna być stabilna i oczywiście narody muszą mieć pewne zaufanie do kraju emisji tej waluty. Mogłaby zrobić to samo Kanada, Australia czy Szwajcaria, ale są to stosunkowo małe gospodarki z niewielką ilością dostępnej waluty, z pewnością niewystarczającą do napędzania światowego handlu. Waluty europejskie po wojnie nie były ani stabilne, ani wartościowe, a poziom zaufania do nich był niewielki.
Dolar amerykański jednak dość dobrze spełniał te kryteria. Po zakończeniu drugiej wojny główne narody świata ułożyły to, co nazywamy „standardem złota”, co oznaczało, że kraj nie mógł drukować więcej pieniędzy, niż faktycznie miał w rezerwach złota. Miało to na celu utrzymanie stabilności i uniknięcie nadmiernego drukowania pieniędzy, które prowadziłoby do inflacji i mogłoby zniszczyć międzynarodowy system monetarny – tak jak miało to miejsce w przeszłości. Teoretycznie wszystkie międzynarodowe długi miały być uregulowane w złocie, ale w praktyce było to kłopotliwe i niewygodne. Ponieważ dolar amerykański istniał w dużych ilościach i miał – teoretycznie – pełną gwarancję, że będzie wymienialny na złoto w dowolnym momencie, wszystkie narody po prostu rozliczały swoje rachunki w dolarach amerykańskich. Ale wiara w to opierała się na obietnicy, że każdy naród może w każdej chwili wymienić posiadane dolary na prawdziwe złoto.
System działał wystarczająco dobrze przez około 20 lat, aż do początku 1971 roku Stany Zjednoczone znajdowały się pod ogromną presją finansową z powodu ogromnych sum pożyczonych na sfinansowanie okrucieństwa militarnego w Wietnamie. Ostateczna kropla nadeszła, gdy Francja, nie ślepa na to, co się dzieje, i zaniepokojona niezdolnością USA do utrzymania wartości dolara, nalegała na wymianę wszystkich swoich zasobów dolara na złoto, zgodnie z umową. Podaż złota w USA była niewystarczająca, aby spełnić wymagania, a Stany Zjednoczone stanęły przed bardzo realną możliwością, że wszystkie narody będą domagać się wymiany. W obliczu tej presji Stany Zjednoczone jednostronnie ogłosiły nieważną światową umowę finansową, wycofały się z udziału w standardzie złota, odmówiły zamiany zagranicznych zasobów dolara na złoto i pozostawiły wszystkie kraje świata w posiadaniu niezliczonych miliardów dolarów amerykańskich, które nie miały już żadnej ustalonej ani gwarantowanej wartości, ale z pewnością straciły na wartości, ponieważ Stany Zjednoczone rzeczywiście drukowały ogromne ilości dolarów, aby sfinansować wojnę w Wietnamie. W tym czasie amerykański sekretarz skarbu John Connally powiedział światu: „To nasza waluta, ale to twój problem”.
Ponieważ wszystkie narody zgromadziły dolary amerykańskie w dobrej wierze, ale teraz nie miały możliwości ich zbycia, nie miały innego wyboru, jak dalej używać tego samego dolara amerykańskiego, teraz o nieokreślonej wartości, do wszystkich transakcji międzynarodowych. Ten jeden akt amerykańskiego drapieżnego kapitalizmu nałożył na świat oszałamiającą karę finansową, niszcząc wartość rezerw walutowych innych narodów. Po wycofaniu się ze standardu złota (porozumienia z Bretton Woods) Stany Zjednoczone nadal drukowały ogromne ilości pieniędzy, wpędzając świat zachodni w spiralę inflacji. Od czasu bankructwa Stanów Zjednoczonych w latach 1971-1981 lub 1982, dolar amerykański stracił na wartości ponad 95%, co stanowiło niewyobrażalnie ogromny transfer bogactwa z całego świata do skarbu USA, ponieważ wszystkie narody posiadające dolary cierpiały w takim stopniu straty w rezerwach walutowych, podczas gdy amerykański dług pozostał w mocno zdeprecjonowanych dolarach amerykańskich, co oznaczało tym samym spłacanie długu zagranicznego po 5 centów za dolara. W 1971 roku piękny dom w USA kosztował tylko 25 000 dolarów. W 1976 roku ten sam dom kosztował ponad 100 000 dolarów, a do 1983 cena wynosiła około 250 000 dolarów. Ceny te dokładnie odzwierciedlają deprecjację dolara amerykańskiego w ciągu tej dekady.
Posiadanie międzynarodowej waluty rezerwowej daje narodowi znaczne korzyści finansowe, a Stany Zjednoczone całkiem sprawnie je wykorzystują. Niezbędny międzynarodowy popyt na dolara pozwala USA pożyczać po niższych stopach i dłużej finansować większe deficyty. Stany Zjednoczone, w przeciwieństwie do innych narodów, są w stanie pożyczać i spłacać we własnej walucie, a nie w obcej, jak większość innych narodów. Dlatego Stany Zjednoczone mogą – i często to robią – przenieść na swoich wierzycieli i inne narody straty wynikające ze spadku wartości dolara. Przy towarach takich jak ropa wyceniana w dolarach USA – w przeciwieństwie do innych krajów – nigdy nie doświadczają wahań i wzrostu cen tego importu. Kolejną zaletą jest to, że Stany Zjednoczone mogą i często manipulują kursem wymiany dolara i mogą i często używają tego jako narzędzia nacisku politycznego, aby oszczędzić sobie bólu gospodarczego, jednocześnie wyrządzając poważne szkody gospodarkom światowym.
Od czasu kryzysu finansowego w 2008 r. amerykański FED ponownie „dodrukował” biliony dolarów, rzekomo usiłując pobudzić amerykańską gospodarkę. Ale te dolary są bezużyteczne w osłabionej gospodarce USA, więc bankierzy i duże korporacje międzynarodowe wykorzystują te darmowe pieniądze i przekazują je do krajów takich jak Chiny i Brazylia, których gospodarki są solidne i stabilne. Jednak w obcym kraju i przeliczeniu na lokalną walutę ta ogromna podaż dolarów nie pozostaje bezczynna. Jest on umieszczany na lokalnych rynkach akcji i finansowych oraz na krajowych rynkach nieruchomości. I oczywiście ta ogromna fala zakupów tworzy bańki zarówno na rynku finansowym, jak i na rynku nieruchomości, tworząc ogromne zyski dla amerykańskich bankierów i kilku innych, jednocześnie całkowicie destabilizując inne gospodarki narodowe i tworząc wiele lokalnych trudności, zwłaszcza dla lokalnych nabywców domów.
Bezpośrednie skutki to ogromna presja na kursy krajowych walut, lokalne bańki giełdowe, szybko rosnące ceny nieruchomości i duża presja inflacyjna. Real brazylijski odnotował na przykład 30% wzrost, a chiński RMB znalazł się pod wielką presją, dlatego Chiny ponownie powiązały RMB z dolarem amerykańskim, gdy Stany Zjednoczone rozpoczęły proces łagodzenia ilościowego. I oczywiście w pewnym momencie amerykańscy bankierzy po prostu sprzedają swoje udziały, aby zabrać swoje zyski i wrócić do domu, powodując krach na lokalnych rynkach i pozostawiając zrujnowane finansowo lokalne gospodarki. Efektem końcowym jest zapewnienie bankom amerykańskim możliwości osiągania nieprzyzwoitych zysków kosztem obcych krajów i przeniesienie bólu związanego z dostosowaniami gospodarczymi na resztę świata. Jest to po prostu proces wykorzystywania przez Stany Zjednoczone swojej waluty jako narzędzia kolonialnego do grabieży innych słabszych narodów i jako jeszcze jednej broni w dążeniu do dominacji nad światem. Należy zauważyć, że proces ten nie przynosi korzyści Stanom Zjednoczonym w żadnym wymiernym sensie, ale zamiast tego generuje setki miliardów zysków dla należącej do Żydów FED i międzynarodowych banków inwestycyjnych, które również są głównie własnością Żydów. Dlatego nie jest niewłaściwe kwestionowanie powodu, dla którego USA są tak chętnym uczestnikiem tych ogromnych oszustw, chociaż, uczciwie, rząd USA nie ma żadnej kontroli nad FED, co oznacza, że bankierzy rozpoczynają te wojny gospodarcze całkowicie z własnej inicjatywy, używając dolara amerykańskiego jako „armii bankiera”.
W wyniku QE /łagodzenia ilościowego/ amerykańskiego FED, chińska gospodarka doświadczyła silnego wzrostu inflacji, na który rząd był zmuszony zareagować, a krajowe rynki nieruchomości znajdowały się pod wystarczającą stałą presją, aby rząd był zmuszony podjąć zdecydowane działania w celu ograniczenia nadmiernego popytu. Chiny poradziły sobie z tymi wyzwaniami lepiej niż jakikolwiek inny kraj, ograniczając napływ „gorących pieniędzy” i kontrolując kurs wymiany RMB, zapobiegając w ten sposób grabieży finansowej, której doświadczyła Brazylia. FED, banki inwestycyjne i media amerykańskie - wszystkie będące własnością Żydów - potępiły Chiny za podjęcie działań w celu ochrony siebie i pozbawienie ich setek miliardów dodatkowych zysków, ze związaną z tym dodatkową przyjemnością niszczenia chińskiej gospodarki. Oczywiście Stany Zjednoczone doskonale zdają sobie sprawę z konsekwencji swoich działań i trudno oprzeć się konkluzji, że jednym z powodów oburzenia USA na chińskie zarządzanie walutą jest to, że w rzeczywistości uniemożliwia to USA zniszczenie chińskiej gospodarki.
Istnieje perspektywa dla dolara amerykańskiego z punktu widzenia ludzi, którzy je mają i nie chcą ich dłużej posiadać. Tylko międzynarodowy popyt na użycie dolara amerykańskiego jako waluty handlu międzynarodowego – zwłaszcza ropy naftowej – utrzymuje wartość tych coraz bardziej chwiejnych pieniędzy. Gdyby dolar miał dramatycznie stracić na wartości, gospodarka USA szybko by się załamała, dlatego utrzymanie jego międzynarodowej wartości jest dla Amerykanów bardzo potrzebne. Z tego powodu podczas pierwszego szoku naftowego OPEC w 1971 roku Stany Zjednoczone powiedziały krajom-producentom, że w końcu zgodzą się zapłacić nową wyższą światową cenę ropy, ale tylko pod warunkiem, że ropa OPEC będzie wyceniana tylko w dolarach amerykańskich. i że kraje OPEC przyjmą jako zapłatę tylko dolary amerykańskie. Ponadto poinformowali OPEC, że jeśli którykolwiek naród wyłamie się z tej części umowy, USA uznają to za „akt wojny”. Ten sztuczny światowy popyt na dolara jest jak dotąd jedyną rzeczą, która uchroniła Stany Zjednoczone przed zginięciem.
Obecna podaż pieniądza M1 w USA wynosi około 2,5 biliona dolarów, ale poza Stanami Zjednoczonymi krąży znacznie więcej dolarów niż ta marna liczba, ponieważ same Chiny mają więcej niż ta kwota. Suma jest nieznana, ale z pewnością jest wielokrotnie większa od podaży pieniądza w USA. Jeśli nadejdzie czas, w którym świat nie będzie już chciał tych wielu bilionów zdeprecjonowanych kawałków zielonego papieru i odeśle je do domu tam, gdzie ich miejsce, podaż pieniądza w USA wzrosłaby wielokrotnie, prowadząc do tego, co znamy jako hiperinflację, w wyniku czego amerykańscy emeryci zawieźliby taczki pieniędzy do sklepu spożywczego, aby je wydać, zanim będą dalej tracić na wartości. Kiedy tak się stanie, a to nastąpi, Stany Zjednoczone szybko dołączą do Trzeciego Świata i staną się najbogatszą na świecie republiką bananową. Dodam, że będzie to zasłużony los. Czy kiedykolwiek grałeś w grę o nazwie Musical Chairs? Muzyka zaczyna grać i wszyscy wstają i zaczynają chodzić w kółko. Kiedy muzyka przemija – a nikt nie wie, kiedy przestanie – wszyscy szybko siadają, a jedna osoba, która nie ma krzesła, przegrywa grę. Tak wygląda sytuacja dzisiaj z dolarem amerykańskim: wszyscy wiedzą, że muzyka się skończy, ale nikt nie wie kiedy i nikt nie chce być ostatnią osobą trzymającą te dolary, kiedy muzyka w końcu przestanie grać.
Bank Światowy i MFW
Kolejnym obszarem, dzięki któremu Stany Zjednoczone stały się tak bogatym narodem, są międzynarodowe instytucje finansowe. Jednym z najbardziej podstępnych instrumentów kolonizacji i imperium jest MFW, który jest całkowicie pod kontrolą USA i kilku krajów zachodnich. Reformy MFW wymagają 85% większości, ale Stany Zjednoczone dogodnie kontrolują 17% głosów, co daje im absolutne weto wobec wszystkich reform, zwłaszcza w stosunku do redukcji zachodniej potęgi imperialnej. Inne wysiłki kolonialne są realizowane przez finansowe machinacje Banku Światowego i międzynarodowych żydowskich bankierów, takich jak Rotszyldowie, którzy udzielają bezzwrotnych pożyczek, a następnie przejmują podstawową infrastrukturę i miliony akrów ziemi w ramach rekompensaty. Narody wystarczająco słabe, by skapitulować wobec tych żądań, a jest ich wiele, skazane są na wieczną biedę i niewolnictwo w najgorszej tradycji kolonialnej.
Jedną z ostatnich ofiar była Grecja, która głęboko zadłużyła się i nie miała odwagi, by opuścić euro i powrócić do własnej waluty. Zamiast tego skapitulowała przed Rotszyldami i innymi bankierami, którzy pozbawili ją wszystkich aktywów narodowych. W zamian za tymczasowe finansowanie w celu zapobieżenia bankructwu, Grecja została zmuszona do oddania całej swojej infrastruktury fizycznej, w tym portów, komunikacji, lotnisk, transportu, wszystkich przedsiębiorstw państwowych i nie tylko, w fundusz powierniczy, który był „całkowicie poza wszelkimi wpływami rządu greckiego”. Kontrola nad tym trustem była oczywiście w rękach tych samych bankierów, którzy teraz ustalaliby odpowiednie ceny sprzedaży, za pomocą których rozdawaliby sobie te same aktywa. Dziś jedynym znaczącym atutem Grecji jest jej zdolność do nakładania podatków na obywateli, które to podatki są już przeznaczane przez następne 40 lat na spłatę pożyczek bankierom. Grecki rząd ma teraz tylko dwie funkcje: jedną, polegającą na pobieraniu podatków, i drugą, na utrzymywaniu porządku społecznego za pomocą wszelkich niezbędnych środków, aby podatki mogły być nadal pobierane i płacone bankierom. Grecja praktycznie przestała istnieć jako suwerenny naród, a podobnych jest wiele innych.
W krajach rozwijających się od dawna wiadomo, że instytucje takie jak MFW i Bank Światowy są po prostu jednym ze środków, za pomocą których mocarstwa zachodnie kontrolują swoje kolonie. Polityka finansowa narzucona krajom rozwijającym się w zamian za pomoc finansową jest właśnie taka, która spowoduje maksymalne zdławienie kolonialne, aby uniemożliwić tym krajom jakikolwiek możliwy postęp gospodarczy lub społeczny. Są po prostu narzędziami imperialnej potęgi finansowej, powiewającymi moralistycznymi flagami wolnorynkowej liberalizacji grabiącej ofiary. W nowym międzynarodowym reżimie zależności politycznej i finansowej, połączonej z ciągłym zagrożeniem militarnym, narody nierozwinięte są nadal wykorzystywane przez Zachód w ramach międzynarodowego systemu kapitalistycznego, „gdzie jest praktycznie niemożliwe, aby jakikolwiek kraj odłączył się od całościowej struktury". Joseph Stiglitz, zdobywca nagrody Nobla, ekonomista i dysydent, były główny ekonomista Banku Światowego, opisuje jak „przyniósł katastrofę Rosji i Argentynie, pozostawiając po sobie ślad zdewastowanych gospodarek rozwijających się”. Bank Światowy i MFW zostały zaprojektowane przede wszystkim po to, by plądrować rozwijający się świat w imieniu amerykańskiej i europejskiej klasy rządzącej. Projekty rozwojowe Banku Światowego często niszczą lokalną kulturę i środowisko, zapewniając jednocześnie infrastrukturę niemal za darmo dla dalszych zysków amerykańskich korporacji wielonarodowych. Środki finansowe nakazane przez MFW wymuszają rezygnację z programów zdrowotnych, edukacyjnych i społecznych oraz pozwalają na nabywanie aktywów publicznych, takich jak infrastruktura, przez amerykańskie korporacje międzynarodowe lub międzynarodowych bankierów za ułamek ich prawdziwej wartości. „Efektem tego wszystkiego jest to, że - w przeciwieństwie do starannie pielęgnowanego mitu - kraje rozwijające się przekazały Stanom Zjednoczonym znacznie więcej bogactwa, niż zostało im przekazane, i to jest oczywiście cała idea”.
W swoim artykule Empire of Capital, George Monbiot poczynił odpowiednie uwagi, kiedy zauważył, że te instytucje i wielkie mocarstwa, które je kontrolują, zmusiły azjatyckie kraje do liberalizacji ich walut tylko po to, aby żydowscy spekulanci finansowi, tacy jak George Soros, Goldman Sachs i europejscy bankierzy mogli ich zaatakować. Amerykanie czytają o „azjatyckim kryzysie finansowym” przedstawianym jako przypadkowy akt Boży nie mówiąc, że został on celowo zaplanowany i wykonany. Wszystkie recepty MFW mają na celu wydrenowanie krajów rozwijających się i utrzymanie dysproporcji dochodów. Są instrumentami władzy finansowej dla bogatych mieszkańców Zachodu, którzy nie zakończyli swojej kolonialnej kontroli, dopóki nie ustanowili innych sposobów ujarzmienia. William Blum dokładnie określił sytuację, pisząc: „Pod wpływem administracji Reagana MFW i Bank Światowy zaczęły szeroko narzucać pakiet polityczny znany jako dostosowanie strukturalne – obejmujący deregulację, prywatyzację, nacisk na eksport, cięcia w wydatkach socjalnych – który pogrążał kraj po kraju w rozwijającym się świecie w ekonomicznej nędzy. Ówczesny szef MFW był okrutnie szczery co do tego, co miało nadejść, mówiąc w 1981 r., że dla krajów o niskich dochodach „dostosowanie jest szczególnie kosztowne w kategoriach ludzkich”.
Polityka Banku Światowego i MFW ma na celu wysoki wskaźnik niepowodzeń, pozostawiając narody z wiecznym długiem i stałym transferem bogactwa z Trzeciego Świata do zachodnich bankierów. Pomimo twierdzeń o wspieraniu rozwoju i łagodzeniu ubóstwa, instytucje te zazwyczaj postępują odwrotnie i prawie w każdym przypadku zmuszają narody do ograniczania wszystkich usług społecznych i rządowych, ograniczają edukację i opiekę zdrowotną i generalnie zmuszają biedne narody do wiecznej ignorancji i ubóstwa. Pieniądze pożyczone tym biednym krajom muszą być prawie w całości wydane w Stanach Zjednoczonych lub w innym kraju zachodnim, zasadniczo działając jako korporacyjny program opieki społecznej dla firm takich jak Bechtel, Halliburton i Brown and Root, pozostawiając te firmy z pieniędzmi, a małe kraje z upadkami. projektami i niespłacalnym długiem. James Corbett napisał o Banku Światowym: „Proces ten najsłynniej opisał były znawca i samozwańczy „zabójca ekonomiczny” John Perkins, który napisał swoje „Wyznania zabójcy ekonomicznego”, aby rzucić światło na środki, za pomocą których pozornie życzliwy System MFW/Banku Światowego jest używany do ucisku i grabieży tych samych populacji, które ma wzbogacać.
„Więc jak działa ten system? My, ekonomiczni zabójcy, mamy wiele instrumentów, aby to się stało, ale być może najczęstszym z nich jest to, że zidentyfikujemy kraj – zwykle kraj rozwijający się – który ma zasoby pożądane przez nasze korporacje, takie jak ropa, a następnie załatwiamy temu krajowi ogromną pożyczkę z Banku Światowego lub jednej z jego siostrzanych organizacji. Teraz prawie wszyscy w naszym kraju wierzą, że pożyczka pomoże biednym ludziom. Tak nie jest. Większość pieniędzy nigdy nie trafia do kraju. W rzeczywistości trafia do naszych własnych korporacji, do Bechtelów, Halliburtonów i tych, o których wszyscy słyszymy, zwykle kierowanych przez firmy inżynieryjne, ale sprowadza się wiele innych firm, które zarabiają na budowaniu projektów infrastrukturalnych w tym kraju. Elektrownie, parki przemysłowe, porty, tego typu rzeczy. Rzeczy, które w ogóle nie przynoszą korzyści biednym ludziom; oni nie są podłączeni do sieci elektrycznej, nie dostają pracy w parkach przemysłowych ponieważ nie są wykształceni. Ale oni jako klasa mają ogromny dług. Aby tak się stało, kraj pogrąża się w głębokim długach, a niektórzy z jego bogatych ludzi bardzo się wzbogacają. Są właścicielami wielkich gałęzi przemysłu, które czerpią korzyści z portów, autostrad, parków przemysłowych i elektryczności. „Kraj pozostaje w posiadaniu tego ogromnego długu, którego nie jest w stanie spłacić, więc w pewnym momencie my ekonomiczni zabójcy wracamy i mówimy:„ Wiesz, nie możesz spłacić swoich długów. Jesteś nam winien funt mięsa, jesteś nam winien wielką przysługę, więc sprzedaj swoją ropę naprawdę tanio naszym firmom naftowym lub zagłosuj z nami na kolejnym krytycznym głosowaniu w ONZ. I oni głosują lub wysyłają wojska wspierające nas do jakiegoś miejsca na świecie, takiego jak Irak. I tak cały ten proces wykorzystujemy przede wszystkim jako sposób na zdobycie ich pieniędzy (które im pożyczamy) na wzbogacenie naszych własnych korporacji, a następnie na wykorzystanie długu do ich zniewolenia.
W swojej książce „The Globalization of Poverty and the New World Order” profesor Michel Chossudovsky z University of Ottawa przedstawia obszerną dokumentację tego, jak dokładnie ten proces funkcjonował na przestrzeni lat poprzez programy pożyczek na dostosowanie strukturalne i pożyczki na dostosowanie sektorów na świecie będące w dyspozycji Banku Światowego. Dokumentacja ta zawiera szczegóły nadzoru Banku nad gromadzeniem budżetu wojskowego Rwandy w okresie poprzedzającym krwawą wojnę wewnętrzną w 1994 r., sam Bank przyznał, że deregulacja wietnamskiego rynku zboża podyktowana pożyczkami doprowadziła do powszechnego niedożywienia dzieci w kraju oraz wkład Banku Światowego (wraz z MFW) w bezprecedensową grabież Rosji, która miała miejsce po upadku Związku Radzieckiego. Bank Światowy, pomimo przyjaznej powierzchowności i wzniosłych frazesów, które jego zwolennicy wylewają w jego obronie, nadal podtrzymuje system wyzysku i zniewolenia zadłużeniem krajów rozwijających się. Przez pół wieku Bank Światowy był odpowiedzialny za wspieranie Pax Americana zbudowanego nie na pokoju, dobrobycie i wolnym handlu, ale na przemocy, długu i przymusowej niewoli.
*
Część 6 - Szpiegostwo i nie tylko
Image credit: https://www.chinadaily.com.cn/a/202109/17/WS6143dbbda310e0e3a6822281.html
Linki referencyjne Jak USA stały się bogate - Część 5
Japan's Golden Lily projec
Projekt "Złota Lilia" w Japonii
(1) https://www.voltairenet.org/article30068.html
(2) https://www.amazon.ca/Gold-Warriors-Americas-Recovery-Yamashitas/dp/184467531
(3) https://rense.com/general49/sece.htm
(4) https://australianpoultry.net/gold-warriors-seagrave-34
(5) https://theunredacted.com/the-legend-of-golden-lily-yamashitas-gold/
(6) https://apnews.com/article/f9d140b7106e715fb9f44f9317901442
(9) https://www.bibliotecapleyades.net/sociopolitica/esp_sociopol_fed05e.htm
Chalmers Johnson Review of Seagrave's 'Gold Warriors',
(10) https://www.lrb.co.uk/the-paper/v25/n22/chalmers-johnson/the-looting-of-asia
Edward Michaud "Corregidor The Treasure Island of WWII",
(12) https://www.corregidor.org/chs_trident/trident_01.htm
(13) https://corregidor.org/chs_trident/trident_03.ht
(14) http://thehollowearthinsider.com/archives/11747
(15) https://corregidor.org/chs_trident/trident_02.h
(16) https://corregidor.org/chs_trident/trident_11.ht
(17) https://corregidor.proboards.com/thread/2126/corregidor-treasures-pictures-links
Citibank
(18) http://news.cri.cn/gb/41/2004/03/31/107@114806.htm
US Silver Purchase Act of 1934
(19) https://www.cato.org/publications/commentary/americas-plan-destabilize-china
Copyright © Larry Romanoff, Moon of Shanghai, Blue Moon of Shanghai, 2022